Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego unieważnił konkurs na nowego dyrektora Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Wcześniej apelowali o to pracownicy teatru.

W piątek na stronie internetowej malopolska.pl ukazał się "komunikat przewodniczącego komisji konkursowej na stanowisko dyrektora Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie".

"Incydent naruszenia przez pracownika dziennika podawczego"

"Przewodniczący komisji skierował do Marszałka Województwa Małopolskiego pismo o unieważnienie konkursu na stanowisko dyrektora Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Uzasadnieniem jest incydent naruszenia przez pracownika dziennika podawczego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego koperty zawierającej ofertę jednego z uczestników konkursu" - czytamy w treści komunikatu.

Jak podano na stronie urzędu, "zgodnie z zasadami demokratycznego państwa prawa działania organów publicznych wymagają należytego udokumentowania podejmowanych przez siebie rozstrzygnięć".

"W zaistniałej sytuacji związanej z incydentem naruszenia koperty zawierającej ofertę uczestnika, nie ma możliwości stwierdzenia prawidłowości podjętej przez komisję konkursową uchwały. Okoliczność ta nie daje się pogodzić z zasadami prawa, wobec czego przewodniczący komisji konkursowej uznał, że zachodzą obiektywne, wyjątkowe i szczególne okoliczności uzasadniające konieczność unieważnienia postępowania konkursowego" - przekazano.

W komunikacie czytamy, że "Zarząd Województwa Małopolskiego, po rozpatrzeniu pisma, z uwagi na nieusuwalną wadę procedury konkursowej, podjął decyzję o unieważnieniu konkursu".

Aktorzy chcieli unieważnienia konkursu

Konkurs na nowego dyrektora krakowskiego teatru budził wiele emocji.

We wtorek informowaliśmy o tym, że czterech kandydatów zgłosiło się oficjalnie do konkursu na nowego szefa placówki. W poniedziałek odbyło się pierwsze posiedzenie komisji konkursowej.

Jak mówili wówczas aktorzy teatru, "chcemy unieważnienia konkursu ze względu na nieprawidłowości, które pojawiły się już na początku konkursu".

Mateusz Janicki, aktor Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie i przedstawiciel związków zawodowych poinformował we wtorek, że związek złożył pismo, w którym domaga się unieważnienia konkursu. Między innymi w związku z tym, że jest to konkurs tajny. W trakcie posiedzenia okazało się, że jedna z kopert była rozpieczętowana, była otwarta. Uważamy, że wszyscy kandydaci powinni mieć równe szanse, a przewodniczący komisji powinien podjąć decyzję o przerwaniu konkursu - mówił we wtorek.

Mamy wątpliwości, co do pana Wojciecha Zarycha, który jest przedstawicielem stowarzyszenia Małopolska Kultura - nie możemy znaleźć, czym zajmuje się to stowarzyszenie. W KRS widnieje wpis, że zostało wpisane rok temu, można domniemywać, że stowarzyszenie powołane zostało specjalnie, by była w tej komisji kolejna osoba wskazana przez PiS. Sami zapytaliśmy pana Zarycha, czy jego stowarzyszenie ma cokolwiek wspólnego z teatrem - zajmuje się czymkolwiek związanym z teatrem i pan Zarych odparł, że nie - stwierdził we wtorkowej rozmowie z RMF FM Mateusz Janicki.

"Stawiamy na przejrzystość, ale też na ochronę kandydatów"

Reporter RMF FM Marek Wiosło rozmawiał we wtorek również z Robertem Bylicą, przewodniczącym komisji konkursowej.

Podpisywanie oświadczeń przez członków komisji dotyczących poufności jest standardową procedurą prac każdej tego typu komisji. Wynika z przepisów RODO, jak i z zachowania poufności pracy komisji, dyskusji czy materiałów. Stawiamy na przejrzystość, ale też na troskę o ochronę kandydatów przed presją, naciskami i lobbingiem, stąd też nie ujawniamy ich personaliów do drugiego etapu konkursu - powiedział we wtorek Robert Bylica.

Podkreślił, że "prace komisji opierają się na konkretnych przepisach, a członkowie komisji są przedstawicielami różnych środowisk, dlatego każdy głos, wątpliwości czy uwagi są podczas komisji wyartykułowane". Komisja konkursowa podchodzi do tych spraw z należytą starannością - dodał.