Artur Waś i Paweł Kuliżnikow to faworyci rywalizacji na 500 m w mistrzostwach świata w łyżwiarstwie szybkim w Heerenveen. W tym sezonie Rosjanin wygrał aż siedmiokrotnie zawody PŚ, Polak dwa razy. Ponadto trzykrotnie zajmował drugie miejsce.

Jedno zwycięstwo odniósł też Holender Jan Smeekens (wicemistrz igrzysk 2014), ale jego nie ma w składzie Pomarańczowych. Ekipę gospodarzy reprezentować będzie trzech innych panczenistów, na czele z mistrzem olimpijskim z Soczi Michelem Mulderem.

Zmagania sprinterów na 500 m składają się z dwóch biegów (liczy się łączny czas); w pierwszym Waś będzie startował w ostatniej parze z Tae-Bum Mo z Korei Południowej. Przed nimi ścigać się będą Kuliżnikow i wicelider klasyfikacji Pucharu Świata (polski zawodnik jest czwarty, ale nie startował w Obihiro i Seulu) Kanadyjczyk Laurent Dubreuil.

Natomiast rywalem Artura Nogala na torze Thialf będzie Amerykanin Mitchell Whitmore.

W dotychczasowych występach w MŚ 2015 biało-czerwonym nie wiodło się zbyt dobrze. Szóste miejsce Zbigniewa Bródki na 1500 m oraz takie same lokaty obydwu drużyn - to wyniki poniżej oczekiwań. One zostały rozbudzone na ubiegłorocznej olimpiadzie, gdzie Bródka sięgał po złoto na koronnym dystansie, a na podium stanęły też zespoły kobiet i mężczyzn.

Dziś, poza Wasiem, polscy łyżwiarze startować będą też w biegach na 1500 m (Luiza Złotkowska znów wylosowała Japonkę, tym razem Nanę Takagi) oraz ze startu wspólnego. Do faworytów nie są zaliczani.

(mpw)