Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzi śledztwo dot. polskiego wątku w manifeście zamachowca z Norwegii. Anders Breivik, który w piątek zabił na wyspie Utoya 76 osób, napisał w manifeście, że w grudniu 2010 roku kupił przez internet w polskim sklepie chemicznym 0,3 kg azotynu sodu za kwotę 10 euro.

Firma Keten z Wrocławia ma stronę internetową w języku norweskim. Azotyn sodu to środek używany do konserwacji mięsa, używany w Norwegii do konserwacji mięsa z łosia. Za środek Norweg zapłacił kartą płatniczą.

W tej samej firmie również w grudniu 2010 roku Breivik zamówił i opłacił przelewem bankowym (2 tys. euro) 150 kg proszku aluminiowego, ale narzekał, że dostawca jest niesolidny i ignoruje jego e-maile. Norweg tłumaczył w zamówieniu, że środek ten jest mu potrzebny jako składnik farby do zabezpieczania łodzi. Przyznał, że obawiał się, że polski sklep może być monitorowany przez europejskie agencje wywiadowcze.