15 października 2023 roku odbędą się wybory parlamentarne, ale również referendum ogólnokrajowe. Wyborca ma zatem w lokalu otrzymać trzy karty do głosowania – ale nie musi pobierać ich wszystkich.

Politycy o referendum

Podczas oświadczenia dla mediów w Pałacu Prezydenckim wygłoszonym 5 października Andrzej Duda wypowiedział się na temat referendum ogólnokrajowego. Duda podkreślił, że najważniejszy jest głos polskiego społeczeństwo, dlatego 15 października zostanie przeprowadzone referendum, które dotyczy m.in. migracji. Zaapelował, by wszyscy Polacy wzięli w nim udział.

Trzeba byśmy się wypowiedzieli gremialnie, bo ten demokratyczny werdykt, jakim będzie wynik referendum, daje legitymację rządzącym do tego, by pokazywać na forum UE jednoznacznie, jaka jest wola społeczeństwa - mówił.

Jednoznacznie negatywnie o referendum wypowiadali się z kolei przedstawiciele opozycji. Donald Tusk w trakcie Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej w Warszawie, stwierdził: Uroczyście przed wami unieważniam to referendum, które PiS chce zorganizować 15 października wraz z wyborami do Sejmu i Senatu.

To referendum jest nieważne w najgłębszym i najszerszym tego słowa znaczeniu (...). Niektórzy udają, że to jest po prostu gra polityczna, że PiS sobie robi kampanię za publiczne pieniądze. Niektórzy się do tego przyzwyczaili, naszą siłą jest to, że my się do tego nie przyzwyczailiśmy - stwierdził lider PO.

Wobec takich wyborców zaczęła się zastanawiać czy można głosować wyłącznie w wyborach do Sejmu i Senatu.

Brak udziału w referendum. Co na to PKW?

Ważne informacje dotyczące głosowania przekazał na konferencji prasowej przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej sędzia Sylwester Marciniak.

Marciniak przekazał, że na każdego wyborcę w lokalu czekają trzy karty do głosowania. Podkreślił jednak, że nie ma obowiązku wyboru wszystkich trzech kart. To już wyłączna wola wyborcy - stwierdził.

Brak chęci udziału w referendum trzeba zgłosić członkowi komisji wyborczej. Ten fakt musi zostać odnotowany w spisie wyborców. Zdaniem przewodniczącego PKW odnotowanie odmowy odebrania karty referendalnej nie równa się jednak ujawnieniu danych osób, które na taki krok się zdecydowały.

To nie będzie jawne, bo jest to dokument wyborczy, który podlega ujawnieniu wyłącznie na żądanie sądu lub prokuratury jeśli toczy się jakaś sprawa - wskazał Marciniak i dodał: Nikt też nie sprawdza, czy ktoś uczestniczył w wyborach i referendum.

Karty referendalnej nie można porwać

Sylwester Marciniak ostrzegł też wszystkie osoby, które w przestrzeni publicznej namawiają do podarcia karty referendalnej. Sędzia Marciniak zwrócił uwagę, że tę kwestię reguluje zarówno Kodeks wyborczy, jak i Kodeks karny. Oprócz przepisów karnych w ustawie o referendum ogólnokrajowym w Kodeksie wyborczym, istnieje także przepis z art. 248 punkt 3 Kodeksu karnego umieszczony w rozdziale 31 "przestępstwa przeciwko wyborom i referendom", gdzie jest powiedziane, że kto niszczy kartę do głosowania podlega karze pozbawiania wolności do lat 2 - wskazał prezes PKW.

Referendum ogólnokrajowe. Jakie będą pytania?

W nadchodzącym referendum zadane zostaną cztery pytania. Będzie na nie można odpowiedzieć "tak" lub "nie".

Pytanie 1:

Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?

Pytanie 2:

Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?

Pytanie 3:

Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?

Pytanie 4:

Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?