Zagraniczne media komentują pierwsze wyniki sondażowe wyborów do Sejmu i Senatu w Polsce. Według badania exit poll, które zrealizowała firma Ipsos, do Sejmu dostało się pięć ugrupowań politycznych. Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 36,8 proc. głosów, Koalicja Obywatelska - 31,6 proc., Trzecia Droga - 13 proc., Lewica - 8,6 proc, Konfederacja - 6,2. Według CNN, PiS może utracić większość parlamentarną mimo zdobycia największej liczby głosów. BBC uważa z kolei, że partia Jarosława Kaczyńskiego, jest na dobrej drodze do zdobycia większości mandatów w wyborach parlamentarnych, ale może mieć problem z zapewnieniem sobie trzeciej kadencji.

CNN wskazuje, że starające się o trzecią kadencję PiS "musiało stanąć do zaciętego wyścigu ze zjednoczonymi partiami opozycyjnymi". W opinii dziennikarzy stacji, wynik głosowania może mieć znaczne konsekwencje dla przyszłości kraju, równowagi sił w Unii Europejskiej i przyszłości związanej z wojną w Ukrainie. Stacja podkreśla jednak, że choć zarówno Donald Tusk, jak i Jarosław Kaczyński próbowali w niedzielny wieczór ogłosić zwycięstwo, "w rzeczywistości jednak mogą minąć dni negocjacji, zanim będzie jasny skład nowego rządu". 

"Władza w Polsce jest do wzięcia, ponieważ sondaże exit poll przewidują, że partia rządząca straci większość parlamentarną w wyborach o wysokiej stawce" - napisało CNN na platformie X (dawniej Twitter). 

BBC: PiS może mieć problemy z zapewnieniem sobie trzeciej kadencji

Brytyjskie BBC pisze: "prawicowo-populistyczne Prawo i Sprawiedliwość jest na dobrej drodze do zdobycia większości mandatów w wyborach parlamentarnych, jak sugerują wyniki exit poll, ale może mieć problem z zapewnieniem sobie trzeciej kadencji". Według stacji, choć PiS może zdobyć 200 miejsc w Sejmie, to ugrupowaniu brakuje nieco do 230 mandatów potrzebnych do osiągnięcia większości. Konfederacja z kolei nie osiągnęła tak dobrego wyniku, by rządzący mogli na niej polegać w przypadku formowania ewentualnej koalicji.

"The Guardian" idzie o krok dalej i opisuje, co zwycięstwo opozycji w wyborach oznaczałoby dla transformacji energetycznej Polski. "Mimo że przedsiębiorstwa i osoby prywatne instalują w domach pompy ciepła i panele słoneczne na dachach - częściowo dzięki dotacjom rządowym - Prawo i Sprawiedliwość oświadcza, że zdecydowanie stoi po stronie przemysłu węglowego. W deklaracjach węgiel traktują jak polskie złoto" — czytamy. Dziennikarze zwracają uwagę na słowa analityków, którzy twierdzą, że zwycięstwo opozycji może to zmienić.

Niemieckie media o wysokiej frekwencji

Niemieckie "Deutsche Welle" zauważa wysoką frekwencję w wyborach (72,9 proc. według badania exit poll firmy Ipsos). "Rekordowa frekwencja podniosła nastrój wśród głosujących, Polacy w kraju i na świecie wybierali przedstawicieli do Sejmu i Senatu" - czytamy. Kanał zwrócił też uwagę na rekordową liczbę Polek i Polaków, którzy zgłosili chęć głosowania w Niemczech — ponad 109 tys. osób. "Polacy, którzy od dawna mieszkają w Niemczech, przyznawali, że tak wielkiego zainteresowania wyborami nie było jeszcze nigdy" — czytamy.

"Bild" pisze, że Polska jest o krok od zmiany władzy. "Narodowo-konserwatywna partia PiS premiera Mateusza Morawieckiego sprawująca władzę od 2015 r., prowadzi po wyborach parlamentarnych, ale brakuje jej większości absolutnej" — czytamy.

"Znana z antyukraińskich haseł partia, główny oczekiwany partner PiS w ostatnich tygodniach znacząco straciła poparcie wyborców — sondaże exit poll przewidują, że uzyska 6,2 proc. głosów i piąte miejsce" — tak pisze z kolei Ukrainska Prawda o wyniku Konfederacji.

"Najważniejsze wybory w Polsce od czasu upadku komunizmu"

Francuskie media podkreślają, że to "były najważniejsze wybory w Polsce od czasu upadku komunizmu, których stawką jest praworządność". Le Monde wskazuje, że "Poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości zmniejszyło się od ostatnich wyborów w 2019 r. w wyniku wysokiej inflacji, oskarżeń o kumoterstwo i konfliktów z europejskimi sojusznikami".

Wyniki exit poll komentują również włoskie media. Agencja ANSA podkreśla, że " wybory pozwolą porzucić antyunijny kierunek, który charakteryzował władze w Polsce i powrócić do bardziej koncyliacyjnych relacji z Unią Europejską".