Dlaczego Francja blokuje osiągniecie przez kraje Unii Europejskiej ostatecznego porozumienia w sprawie dostarczania Ukrainie amunicji? Znany paryski politolog Thomas Friang sugeruje, że prezydent Emmanuel Macron nie ma tak dużej świadomości zagrożenia ze strony Rosji i konieczności natychmiastowych działań, jak władze Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Z szefem renomowanego Instytutu Open Diplomacy rozmawiał korespondent RMF FM Marek Gladysz.

Szef paryskiego Instytutu Open Diplomacy Thomas Friang sugeruje, że Francja znajduje się na mapie zbyt daleko Rosji, by jej władze miały równie duże poczucie jak polscy przywódcy, że konieczne są szybkie działania. Kiedy patrzymy na mapę Unii Europejskiej, widać wyraźnie, że im dany kraj znajduje się bliżej Rosji, tym poczucie zagrożenia i konieczności natychmiastowego działania jest większe - podkreśla Friang.

Znany politolog zauważa, że prezydent Emmanuel Macron od początku pierwszej kadencji zapowiadał, iż chce budować europejski system obrony i dlatego domaga się, by dostarczana Ukrainie amunicja była w stu procentach produkowana w Unii.

Część obserwatorów podkreśla jednak, że - według źródeł dyplomatycznych - kraje, które znajdują się jeszcze dalej od Rosji, takie jak Hiszpania, lepiej zrozumiały konieczność szybkiego działania w tej sprawie i jedynie Francja blokuje porozumienie zaakceptowane przez wszystkich pozostałych członków UE. Niektórzy komentatorzy tłumaczą, że Macron chce przejść do historii jako przywódca, któremu udało się przynajmniej częściowo zbudować "autonomię strategiczną" Unii Europejskiej. I w tej perspektywie prezydent Francji nie przejmuje się zbytnio faktem, że opóźni to wsparcie zbrojne dla Ukrainy.

Według Thomasa Frianga rola Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej będzie rosła w UE. Podkreśla, że dziwi go "powszechnie przyjęta opinia, że francusko-niemiecki motor napędowy Unii Europejskiej jest czymś, co zawsze będzie istniało". Zauważa, że sytuacja może się nieustannie zmieniać.

Widzieliśmy na przykład, że polskie władze stanęły w Unii na czele koalicji, która przyspieszyła dostarczenie Ukrainie czołgów typu Leopard. Szef Instytutu Open Diplomacy podkreśla, że nie ma wątpliwości, iż centrum polityczne UE przesunęło się po części na wschód. Jego zdaniem ten proces będzie się pogłębiał - szczególnie po przyjęciu Ukrainy do tej organizacji. Wszyscy muszą to przyjąć do wiadomości i sądzę, że prezydent Emmanuel Macron jest tego świadomy - powiedział korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi francuski politolog.

Wielu komentatorów zastanawiało się, czy niedawne krytyczne wypowiedzi Emmanuela Macrona o amerykańskiej polityce wobec Tajwanu wzmocniły Chiny i Rosję. Obserwatorzy przypominają, że zaraz po kontrowersyjnej wizycie prezydenta Macrona w Pekinie i jego ostrej wypowiedzi o USA, ambasador Chin we Francji Lu Shaye zakwestionował suwerenność i integralność terytorialna nie tylko Ukrainy, ale również m.in. Litwy, Łotwy i Estonii. Nie sądzę, by Chiny potrzebowały zachęty, by krytykować Zachód. Przyznaję jednak, że byłem zaskoczony użytymi (przez prezydenta Emmanuela Macrona - przyp. red.) sformułowaniami, choć zostały one później szybko uściślone - mówi Thomas Friang.

Opracowanie: