Doradca prezydenta Ukrainy Michajło Podoliak poinformował, że negocjacje Ukrainy i Rosji mogą się zakończyć w ciągu kilku dni. Ukraińska armia dziś przekazała, że nie widzi masowego wycofywania się rosyjskich wojsk spod Kijowa. Z najnowszych zdjęć satelitarnych dowiedzieliśmy się, jak wielkie zniszczenia spowodowali Rosjanie w Irpieniu i Mariupolu. Z kolei amerykanie oszacowali, jakie straty w czasie inwazji ponieśli Rosjanie. Moskwa nie ustaje w swoich żądaniach dotyczących płatności za gaz. Rzecznik Kremla przyznał, że lista towarów, za które Rosja chce otrzymać ruble, mogłaby się rozszerzyć. Tymczasem polski rząd ogłosił szybkie odejście od rosyjskich surowców. W Warszawie doszło też do spotkań szefa ukraińskiej dyplomacji z polskimi politykami. Oto najważniejsze wydarzenia 35. dnia rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Michajło Podoliak - doradca prezydenta Ukrainy - przekazał informacje, że negocjacje rosyjsko-ukraińskie w sprawie porozumienia pokojowego mogą się wkrótce zakończyć. W niedługim czasie mamy też poznać konkretne punkty, które mają się znaleźć w umowie.

Mariupol to symbol inwazji Rosji na Ukrainę. Dziś specjalny komunikat w sprawie skutków wojny w mieście opublikowała misja ONZ na rzecz praw człowieka. Z kolei najnowsze zdjęcia satelitarne pokazały, jak bardzo zniszczony jest Mariupol.

Wojenna katastrofa dotknęła też Irpień, nad którym w poniedziałek władze ukraińskie odzyskały kontrolę. Ukraiński operator pokazał na nagraniach, jak zdewastowane jest miasto. Agencja UNIAN, która dziś je opublikowała, porównała sytuację w mieście do "apokaliptycznej pustyni".

Wysoką cenę za wojenne działania płacą Rosjanie. Podsekretarz stanu USA Victoria Nuland w wywiadzie dla należącej do Radia Wolna Europa telewizji Current Time powiedziała, że zdaniem Amerykanów w czasie inwazji zginęły już tysiące rosyjskich żołnierzy.

Niektórzy z rosyjskich żołnierzy wysłanych na Ukrainę postanowili przejść na stronę Ukraińców. O powstaniu legionu "Wolna Rosja" poinformowała ukraińska armia.

Wbrew rosyjskiej zapowiedzi, ukraińskie ministerstwo obrony nie zaobserwowało wycofywania Rosjan spod Kijowa i Czernihowa. "Jeszcze za wcześnie, by o tym mówić" - stwierdził rzecznik resortu obrony Ukrainy Ołeksandr Motuzianyk.

Zdaniem Ukraińców rosyjskie wojska wycofały się za to z okupowanych terenów Gruzji - Abchazji i Osetii Południowej. Wszystko po to, by uzupełnić siły walczące w Ukrainie.

Rosja nie porzuciła też swoich żądań dotyczących opłacania dostaw gazu w rublach. W rosyjskim parlamencie pojawiła się propozycja, by pomysł ten rozszerzyć na sprzedaż innych towarów. Kreml nie jest temu przeciwny.

W temacie rosyjskich surowców ważne deklaracje padły z ust premiera Polski Mateusza Morawieckiego. Szef rządu przekazał, że Polska zrobi wszystko, by do końca roku odejść od rosyjskiej ropy. Nasz kraj ma też odejść od rosyjskiego węgla i gazu.

Z wizytą w naszym kraju przebywa ukraiński szef dyplomacji. Dziś Dmytro Kułeba spotkał się z premierem oraz marszałkami Sejmu i Senatu. Rozmawiał o sankcjach i przyszłości po wojnie.

Ofensywę dyplomatyczną nadal prowadzi też Wołodymyr Zełenski. Dziś przed norweskim parlamentem ostrzegał przed rosyjskimi minami. Rozmawiał też telefonicznie z prezydentem USA Joe Bidenem.