Wołodymyr Zełenski w rozmowie z rosyjskimi mediami mówił m.in. o wątpliwościach związanych z polską propozycją misji pokojowej na Ukrainie. Rosjanie znów użyli na Ukrainie zakazanych przez prawo międzynarodowe bomb kasetowych. Władze samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej zapowiedziały referendum ws. przyłączenia tego terytorium do Rosji. Świat komentuje wizytę Joe Bidena w Polsce. Niespokojnie jest w Czarnobylu i okolicach, gdzie Rosjanie przewożą broń. Dodatkowo w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia w pobliżu elektrowni jądrowej płonie 10 tys. hektarów lasów. Oto najważniejsze informacje z 32. dnia rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Zełenski rozmawiał z rosyjskimi mediami

Prezydent Ukrainy udzielił wywiadu kilku redakcjom rosyjskich mediów. Mówił w nim o Mariupolu, negocjacjach z Rosjanami oraz relacjach z sojusznikami. 

Przywódca ukraińskiego państwa został także zapytany o proponowaną przez polski rząd misję pokojową NATO w Ukrainie. Zełenski przyznał, że do końca nie rozumie, o co w tej propozycji chodzi.

Na tym polega cały pomysł Polski - wysłać siły pokojowe na Ukrainę. Nie rozumiem jeszcze do końca tej propozycji. Nie potrzebujemy zamrożonego konfliktu na terytorium naszego państwa - wyjaśniłem to na spotkaniu z naszymi polskimi kolegami. Wiem, że kontynuowali tę retorykę. Na szczęście albo niestety, to wciąż nasz kraj, a ja jestem prezydentem, więc na razie zadecydujemy, czy będą tu inne siły - mówił Zełenski.

Rosjanie znów użyli bomb kasetowych

Siły rosyjskie zaatakowały zakazanymi bombami kasetowymi dzielnicę mieszkalną miasta Krasnohoriwka w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy - poinformowało biuro prasowe ukraińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Biuro prokuratora generalnego Ukrainy przekazało, że podobny atak przeprowadzono także w obwodzie dniepropietrowskim w południowo-wschodniej części kraju

"Wróg przeprowadził uderzenie z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Tornado-S na dzielnicę mieszkaniowa Krasnohoriwki. Rosyjskie wojska zastosowały zabronioną amunicją kasetową. Spadła ona na ulice zabudowy prywatnej" - czytamy w komunikacie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy.

Referendum w Ługańskiej Republice Ludowej?

Władze samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej na wschodzie Ukrainy zapowiedziały referendum ws. przyłączenia tego terytorium do Rosji - poinformowała agencja Reutera, cytując wypowiedź Leonida Pasecznika, przywódcy samozwańczej republiki dla lokalnej prasy. W Donbasie, czyli obwodach donieckim i ługańskim cały czas toczą się ciężkie walki.

Myślę, że w niedługim czasie na terytorium republiki będzie przeprowadzone referendum, w ramach którego lud skorzysta ze swego konstytucyjnego prawa i wypowie się na temat wejścia w skład Federacji Rosyjskiej. Z jakiegoś tam powodu, jestem głęboko przeświadczony, że tak właśnie będzie - stwierdził Leonid Pasecznik, przywódca samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej.

Świat komentuje wizytę i słowa Joe Bidena w Polsce

Prezydent USA Joe Biden podczas wizyty w Polsce nazwał Władimira Putina rzeźnikiem. Do tych słów odniósł się w niedzielę francuski prezydent Emmanuel Macron. "Nie nazwałbym Władimira Putina rzeźnikiem" - zadeklarował w wystąpieniu na wiecu przed wyborami prezydenckimi.

Zagraniczne media, relacjonując wizytę Bidena w Polsce, skupiły się głównie na uwadze amerykańskiego prezydenta, dotyczącej Władimira Putina. 

"Na litość boską, ten człowiek nie może pozostać u władzy" - powiedział przywódca Stanów Zjednoczonych podczas wystąpienia na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie. 

"Washington Post" przypomniał w tym kontekście wypowiedź Bidena z czasów kampanii prezydenckiej, gdy mówił on, że słowa prezydenta USA mają swą wagę. Stało się cos bezprecedensowego - pisze "Washington Post". 

Niespokojnie w Czarnobylu

Rosyjskie wojska militaryzują rejon Elektrowni Jądrowej w Czarnobylu - podał w komunikacie operacyjnym sztab generalny ukraińskiej armii. Do Czarnobyla, który leży niecałe 20 km od elektrowni, są przewożone z Białorusi dziesiątki ton amunicji i rakiet.

Według informacji przekazanej przez ukraiński sztab, trasa transportu materiałów wybuchowych przebiega z białoruskiej Narowli przez miasto Prypeć oraz w odległości kilkuset metrów od powłoki ochronnej zniszczonego wybuchem w 1986 r. czwartego reaktora elektrowni.

W Czarnobylu, jak twierdzi ukraiński sztab, rozmieszczono tymczasowy punkt kierowania wojskami Wschodniego Okręgu Wojskowego Rosji, a także punkt dowodzenia 38. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej.

Dodatkowo w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia w pobliżu elektrowni jądrowej płonie 10 tys. hektarów lasów, zarejestrowano tam 31 pożarów - ostrzegła rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa. Wcześniej o pożarach w tym rejonie informowała MAEA.

Od poniedziałku kolejne negocjacje

W Turcji mają odbyć się kolejne negocjacje rosyjsko-ukraińskie - poinformował w niedzielę Dawyd Arachamia, deputowany i jeden z członków ukraińskiej delegacji.

"W trakcie kolejnej rundy rozmów przedstawicieli Ukrainy i Rosji przez łącze wideo zapadła decyzja o przeprowadzeniu spotkania dwóch delegacji "na żywo" w Turcji w dniach 28-30 marca" - wyjaśnił Arachamia.

Szczegóły, jak zapowiedział, zostaną przekazane później.

Rosjanie masowo deportują ludność z Ukrainy

Wojska rosyjskie dokonują masowych deportacji ludności na wschodzie Ukrainy - oświadczyła Denisowa, powołując się na dane ogłoszone przez ministerstwo obrony Rosji.

Resort ten "melduje, że z obwodu chersońskiego (na wschodzie Ukrainy - red.) wywieziono już 90 tys. obywateli Ukrainy, Mołdawii i FR" - przekazała Denisowa, cytowana przez agencję Ukrinform. Dodała, że Rosjanie powołują się na "apele ze strony ambasad i wnioski złożone do wojskowej administracji Chersonia". Chersoń, położony nad Dnieprem na południu Ukrainy, był pierwszym dużym miastem zajętym przez siły rosyjskie.

O wywożeniu cywilów z tzw. "niebezpiecznych rejonów Ukrainy" mówił gen. Michaił Mizincew. Media nazywają go dowódcą oblężenia Mariupola. Mizincew powiedział - relacjonuje Denisowa - że "tylko w ciągu minionej doby z tymczasowo niekontrolowanych przez Ukrainę obszarów w obwodach donieckim i ługańskim wywieziono ponad 19,6 tys. cywilów, w tym 3300 dzieci".

Niemcy chcą kupić tarczę antyrakietową

Rząd Niemiec rozważa zakup tarczy antyrakietowej; pod uwagę brany jest izraelski system obronny przeciwrakietowej Arrow 3 - informuje "Tagesschau". Według "Bild am Sonnntag" tarcza ta mogłaby objąć także Polskę.

"Musimy lepiej bronić się przed zagrożeniem ze strony Rosji. Potrzebujemy do tego tarczy antyrakietowej obejmującej cały kraj. Izraelski system Arrow 3, to optymalne rozwiązanie" - oświadczył Andreas Schwarz (SPD) z komisji budżetowej ds. budżetu obronnego w rozmowie z "Bild am Sonnntag".

Kanclerz Olaf Scholz i inspektor generalny Bundeswehry Eberhard Zorn dyskutowali w zeszłym tygodniu o sposobach wykorzystania specjalnego funduszu w wysokości 100 mld euro, przeznaczonego na wzmocnienie obronności.