Media powołując się na informacje z Białego Domu wieczorem ogłosiły niemal przejęcie dowództwa operacji przeciw Muammarowi Kadafiemu przez NATO. Tymczasem przywódcy Stanów Zjednoczonych, Francji i Wielkiej Brytanii doszli jedynie do wspólnego wniosku, że to Sojusz powinien dowodzić akcją. Amerykańscy eksperci są ostrożni w oznajmianiu porozumienia ws. dowodzenia NATO operacją w Libii.

Skoro Stany Zjednoczone nie chcą samodzielnie dowodzić operacją, Francja również,Wielka Brytania także mówi "nie" - to ponownie padło na Sojusz. Jest to więc na razie tylko pobożne życzenie.

Wcześniej taki pomysł zablokowała Turcja - choć teraz anonimowy wysoki przedstawiciel władz USA twierdzi, że "Turcy w znacznej mierze przezwyciężyli zastrzeżenia, jakie mieli wcześniej". Jedno jest pewne - dziś akcją dowodzą Stany, które chcą się dowództwa jak najszybciej pozbyć.