Wyciągnęliśmy wnioski z poprzednich operacji, w których Polska brała udział. Wiemy, że są kosztowne, długotrwałe i obciążające politycznie - tak mówił rano gość Kontrwywiadu RMF FM szef BBN Stanisław Koziej o ewentualnym polskim udziale w operacji w Libii. Polska dysponuje 48 samolotami F16. Dwa z nich pozostają przez całą dobę w stałej gotowości bojowej, program wprowadzenia F16 do polskiej armii nie został jednak zakończony.

Gdyby zapadła decyzja o wysłaniu polskich F16 do Libii, Siły Powietrzne mogą skierować w rejon konfliktu "odpowiednią" grupę "Jastrzębi". Polskie F16 nie mają jeszcze pełnej, wymaganej do zamknięcia programu obsady trzech wyszkolonych pilotów na dwie maszyny, nie znaczy to jednak, że nie stać nas na udział w podobnych operacjach.

Na razie pilota ma każdy z 48 polskich Jastrzębi, wciąż prowadzone są ich szkolenia zarówno w kraju, jak w Stanach Zjednoczonych, przy czym inne są kursy dla maszyn do zwalczania celów naziemnych, inne dla rozpoznania czy walk powietrznych - do wykorzystania także w ewentualnej operacji w Libii.

Dwa razy do roku każdy z pilotów ćwiczy też operację tankowania w powietrzu. Za kilka miesięcy "Jastrzębie" uzyskają certyfikat udziału w Siłach Odpowiedzi NATO - wtedy udział w podobnych operacjach będzie nieunikniony.