Tysiące ton piachu, który przez ostatnie kilkanaście dni bronił mieszkańców Polski przed zalaniem trzeba będzie utylizować. Worki, które miały kontakt z wodą są potencjalnie niebezpieczne - twierdzi Sanepid we Wrocławiu. W mieście zaczęła się już akcja sprzątania, a służby komunalne zebrały już część worków z Kozanowa.

Zalany piasek bezwzględnie musi przejść proces utylizacji w zakładach oczyszczania, ponieważ przez wiele dni nasiąkał wszystkim tym co niosła ze sobą wzburzona woda. Może zawierać ścieki, różne niebezpieczne związki chemiczne. Deszcz z pół spłukał też wiele nawozów - wyjaśnia Stanisław Kośnikowski z wrocławskiego Sanepidu.

Piaskiem nie są także zainteresowane place budowy, bo wykorzystywane tam materiały muszą posiadać odpowiednie atesty, a piasek po spełnieniu swojej roli w czasie powodzi nigdy już ich nie dostanie.

Większość zostanie więc rozsypana na terenach nieużytków rolnych. Takie miejsca na polecenie wojewody w porozumieniu z regionalnym zarządem gospodarki wodnej mają wskazywać starostowie dolnośląskich gmin.