Polscy koszykarze przegrali ze Słowenią 77:112 w swoim drugim meczu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Tokio. W efekcie podopieczni Mike’a Taylora zajęli drugie miejsce w tabeli grupy B i w półfinale turnieju w Kownie zmierzą się z najlepszą ekipą grupy A: reprezentacją Litwy.
Półfinały kwalifikacyjnej imprezy zaplanowane są na sobotę: dwie najlepsze drużyny z grupy B - Słowenia i Polska - zmierzą się z dwiema najlepszymi ekipami z grupy A: Litwą i Wenezuelą.
Do Tokio wybierze się tylko zwycięzca całego turnieju w Kownie, a trafi wówczas do grupy C z Argentyną, Japonią i Hiszpanią.
W poprzednich spotkaniach litewskiego turnieju Polacy wygrali z Angolą 83:64, szans nie dali afrykańskiemu zespołowi również Słoweńcy: rozgromili drużynę Jose Clarosa Canalsa 118:68.
Pojedynek ze Słowenią otworzył rzutem za 3 punkty Mateusz Ponitka, a po zagraniu Michała Sokołowskiego biało-czerwoni prowadzili już 7:2. Luka Doncić i Zoran Dragić powoli odrabiali straty, a po rzucie z dystansu Jaki Blazicia Słowenia zdobyła małą przewagę.
Polacy ponownie wyszli na prowadzenie po celnych rzutach za trzy A.J. Slaughtera i Damiana Kuliga. Ostatecznie jednak dzięki Aleksejowi Nikoliciowi to Słoweńcy wygrywali po 10 minutach 29:26.
W drugiej części meczu zawodnicy trenera Aleksandra Sekulicia trafiali właściwie wszystko, sukcesywnie powiększając przewagę - nawet do 11 punktów po "trójce" Nikolicia.
Sytuację naszej drużyny starali się poprawić Jakub Garbacz i Aaron Cel, ale przeciwnicy grali szybciej i skuteczniej. Po "trójce" Luki Doncicia ich przewaga wynosiła aż 20 punktów.
Stratę zmniejszył jeszcze Slaughter, ale pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Słoweńców 63:46.
Po przerwie podopieczni Aleksandra Sekulicia skoncentrowali się na kontrolowaniu wydarzeń na parkiecie. Polacy mieli problemy ze skutecznością, co przekładało się na rosnącą przewagę rywali. Niesamowite "trójki" trafiali znani z NBA Doncić i Vlatko Cancar, a biało-czerwoni nie byli w stanie na to odpowiedzieć. Kontra Klemena Prepelicia ustaliła wynik po 30 minutach na 83:60.
Ostatnia część spotkania niczego nie zmieniła. Mimo starań Ponitki i Slaughtera ekipa Mike’a Taylora nie potrafiła odpowiedzieć na świetną grę przeciwników i ostatecznie Słowenia zwyciężyła aż 112:77.
Olimpijskie zmagania koszykarzy śledzić będziemy w dniach 25 lipca - 7 sierpnia.