W Białymstoku ma powstać miejsce upamiętniające ofiary katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem. Miałoby się znajdować w części zabytkowego Parku Planty - poinformował prezydent miasta Tadeusz Truskolaski. W najbliższych dniach zostanie powołany specjalny zespół, który wyłoni koncepcję symbolu.

W Białymstoku mają być upamiętnione wszystkie ofiary katastrofy, ale w szczególny sposób osoby związane z tym miastem i województwem podlaskim: ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra, zwierzchnik prawosławnego ordynariatu Wojska Polskiego abp Miron Chodakowski oraz stewardessa Justyna Moniuszko. Według prezydenta na razie trudno o inne konkrety, na które liczy w trakcie zapoczątkowanej właśnie dyskusji. Chciałbym, aby to miejsce łączyło wszystkich, którym bliska jest idea pojednania, jedności i dialogu. Mam nadzieję, że inicjatywa stanie się dla nas wspólnym dziełem, symbolicznym pomostem porozumienia pomiędzy podziałami, gwarancją godnego pojednania bliskich, których wszyscy straciliśmy - napisał w liście do rodzin ofiar katastrofy Truskolaski.

Wybrane na upamiętnienie ofiar katastrofy miejsce sąsiaduje z Placem Katyńskim w Białymstoku i pobliskim pomnikiem katyńskim. Wierzę, że uda nam się wyłonić koncepcję, która poprzez swą kompozycję, symbolikę, zagospodarowanie zieleni wraz z elementami architektury wrośnie w krajobraz miasta. Będzie zarówno miejscem zadumy, jak i żywym dowodem pamięci o tych, których pożegnaliśmy w tak tragicznych okolicznościach - napisał w liście prezydent Białegostoku. Na razie nie wiadomo jaką formę przyjmie to miejsce, czy stanie tam obelisk, pomnik, czy będzie też odpowiednio urządzona zieleń i mała architektura ogrodowa tak, by było miejscem zadumy. Truskolaski dodał, że liczy na odpowiedź na list od rodzin ofiar oraz na wszelkie sugestie.