Izraelski rząd zagłosował za poparciem porozumienia w sprawie uwolnienia około 50 zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy. W zamian za powrót zakładników Izrael zgadza się na kilkudniowe zawieszenie broni i uwolnienie niektórych uwięzionych palestyńskich kobiet i dzieci, a także zezwala na dostarczenie większej ilości paliwa i pomocy humanitarnej do Gazy - podały hebrajskie media.

"Izraelski rząd zobowiązał się do sprowadzenia wszystkich uprowadzonych do domu. Dziś wieczorem rząd zatwierdził zarys pierwszego etapu osiągnięcia tego celu, zgodnie z którym co najmniej 50 uprowadzonych - kobiet i dzieci - zostanie uwolnionych w ciągu czterech dni, podczas których nastąpi zawieszenie broni" - brzmi rządowe oświadczenie.

"Uwolnienie każdych dziesięciu dodatkowych zakładników będzie skutkować kolejnym dniem bez walk" - czytamy w dokumencie.

Jak podają hebrajskie media, pomimo sprzeciwu wobec porozumienia, skrajnie prawicowa Religijna Partia Syjonistyczna głosowała "za", a "przeciw" głosowali jedynie przedstawiciele radykalnej prawicowej partii Żydowska Siła.

Szef izraelskiego MSZ Eli Cohen przekazał, że Izrael oczekuje, że w czwartek Hamas uwolni pierwszych zakładników. Nie potwierdził doniesień, że wymiana ma się rozpocząć o godz. 5 rano (godz. 4 w Polsce) w czwartek.

USA oczekują, że uwolnionych zostanie więcej zakładników

Biały Dom przekazał, że wśród uwolnionych zakładników w ramach porozumienia Hamasu z Izraelem mają znaleźć się trzy obywatelki USA, w tym 3-letnia dziewczynka Abigail, której rodzice zostali zabici podczas zamachu 7 października.

Przedstawiciel Białego Domu podkreślił, że choć Hamas zgodził się uwolnić ok. 50 kobiet i dzieci, to oczekuje się, iż ostatecznie liczba ta będzie większa. Odniósł się w ten sposób do ustaleń, że za każdych kolejnych 10 zakładników zawieszenie broni zostanie przedłużone o jeden dzień.

Nie mogę mówić o liczbach, ale mogę powiedzieć, że (...) Hamas jest pod wielką militarną presją i jeśli chodzi o tę przerwę, to ona zależy od dalszego uwalniania zakładników - powiedział przedstawiciel Białego Domu.

Kilkudniowa przerwa w walkach ma też pozwolić na znaczne zwiększenie pomocy humanitarnej dla mieszkańców Gazy. Urzędnik stwierdził przy tym, że jest przekonany, że rozejm nie wzmocni zapasów broni Hamasu, bo napływające do Gazy materiały poddawane są wnikliwej inspekcji.

Swoje oświadczenie ws. uwolnienia zakładników wydał też prezydent USA Joe Biden. "Z radością przyjmuję porozumienie zapewniające uwolnienie zakładników wziętych przez grupę terrorystyczną Hamas podczas jej brutalnego ataku na Izrael 7 października" - napisał Biden.

"Jako prezydent nie mam wyższego priorytetu niż zapewnienie bezpieczeństwa Amerykanom przetrzymywanym jako zakładnicy na całym świecie. Dlatego właśnie - od najwcześniejszych chwil brutalnego ataku Hamasu - mój zespół ds. bezpieczeństwa narodowego i ja ściśle współpracowaliśmy z partnerami regionalnymi, aby zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby uwolnić naszych współobywateli" - czytamy w dokumencie.

"Nieznośne" negocacje

Według Białego Domu porozumienie było wynikiem pięciu tygodni "nieznośnych" negocjacji, które kilkakrotnie były zrywane. Dodał, że ważną rolę spełniły w nich władze Kataru i Egiptu, a także szefowie CIA i Mosadu, Bill Burns i David Barnea, którzy byli głównymi negocjatorami. To Katar, który posiada kontakty z Hamasem, miał jako pierwszy zwrócić się z propozycją porozumienia. Kiedy dzięki jego działaniom doprowadzono do uwolnienia pierwszej grupy zakładników, Waszyngton zdecydował, by dążyć do uwolnienia większej ilości przetrzymywanych osób. To wymagało z kolei uwolnienia części palestyńskich więźniów z rąk Izraela.

Terroryści informują o śmierci jednej z zakładniczek

Rano ugrupowanie terrorystyczne Palestyński Islamski Dżihad poinformowało o śmierci jednej z zakładniczek, 76-letniej obywatelki Izraela Katzir Hanny - powiadomił dziennik "Jerusalem Post".

"Wcześniej wyraziliśmy chęć uwolnienia (tej osoby) ze względów humanitarnych, ale wróg grał na zwłokę, co doprowadziło do śmierci (zakładniczki)" - przekazały w komunikacie na Telegramie Brygady al-Kuds, czyli zbrojne skrzydło Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu.

Według izraelskich mediów Katzir Hanna została uprowadzona 7 października ze swojego domu w kibicu Nir Oz.

Oni mają zostać zwolnieni z więzień

Władze izraelskie opublikowały dziś listę 300 Palestyńczyków, którzy mogą zostać zwolnieni z więzień w Izraelu w zamian za uwolnienie zakładników. Wśród 287 więźniów znajdują się18-letni mężczyźni i nastolatkowie poniżej tego wieku, na liście jest też 13 kobiet.

Ludzie ci zostali aresztowani za udział w zamieszkach i rzucanie kamieniami w siły bezpieczeństwa w Jerozolimie Wschodniej i na Zachodnim Brzegu. Kobiety, które znalazły się w więzieniach, w większości zostały skazane za usiłowanie ataków z użyciem noży - powiadomił portal Times of Israel.

Opublikowanie listy umożliwia opinii publicznej zgłoszenie ewentualnych zastrzeżeń dotyczących zwolnienia jakiejś konkretnej osoby.

Ponad 240 zakładników

7 października Hamas zaatakował Izrael ze Strefy Gazy, mordując około 1200 osób i uprowadzając do Strefy około 240. Dotychczas zwolniono czterech zakładników. Armia izraelska od półtora miesiąca prowadzi operację zbrojną przeciwko Hamasowi. Pod koniec października jej oddziały wkroczyły do Strefy Gazy.

W trakcie ataku Hamas uprowadził zarówno cywilów - dzieci i osoby starsze z zaatakowanych kibuców, młodych uczestników festiwalu muzycznego, jak też żołnierzy izraelskich. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił w październiku, że wśród zakładników znalazło się 33 dzieci. Władze izraelskie informowały też, że wśród uprowadzonych są obywatele ponad 25 państw.