Natalia Bajor w najlepszej czwórce rywalizacji tenisistek stołowych na III Igrzyskach Europejskich. Polka pokonała w ćwierćfinale reprezentantkę Francji Jia Nan Yuan 4:2 (9:11, 11:7, 5:11, 13:11, 11:6, 11:6). „Chciałabym teraz odespać i odpocząć. Wiadomo, cieszę się bardzo. Będę starała się przygotować do następnej gry” – powiedziała po ćwierćfinale w rozmowie z reporterem RMF FM Pawłem Koniecznym.

Bajor, pochodząca z Brzegu na Dolnym Śląsku 26-letnia zawodniczka Enei Siarkopolu Tarnobrzeg, jest 57. w światowym rankingu, a 37-letnia Yuan, która w 2003 roku przeniosła się z Chin do Francji, zajmuje w tym zestawieniu 19. pozycję.

Mecz był bardzo wyrównany i emocjonujący, np. w czwartej partii czterokrotna indywidualna mistrzyni Polski prowadziła już różnicą siedmiu punktów, by jednak zwyciężyć dopiero na przewagi 13:11. W dwóch kolejnych setach Bajor, która współpracuje z trenerami Lucjanem Błaszczykiem i Zbigniewem Nęckiem, była już wyraźnie lepsza i awansując do strefy medalowej, odniosła największy indywidualny sukces w karierze.

Jestem bardzo szczęśliwa i zmęczona, bo była to pierwsza gra w turnieju, o godzinie 10. To dla mnie najtrudniejsza godzina. Musiałam wcześnie rano wstać, a nie ukrywam, że lubię spać. Gram od początku turnieju bardzo dobrze, cieszę się, że akurat w Polsce - zaznaczyła reprezentantka w rozmowie z reporterem RMF FM Pawłem Koniecznym.

Polka zrewanżowała się Yuan za przegraną w 1/16 finału ubiegłorocznych mistrzostw Europy w Monachium, gdzie Francuzka została złotą medalistką w mikście, w parze z Emmanuelem Lebessonem. Miałam wtedy ogromny problem z odbiorem serwisu. Natomiast uważam, że odbiór dziś działał i bardzo dobrze radziłam sobie z jej serwisem - podkreśliła.  

Polka wysoką formę zademonstrowała już w 1/8 finału, kiedy pokonała rozstawioną z numerem drugim, a plasującą się na 13. pozycji w świecie Austriaczkę Sofię Polcanovą 4:1. Jak później oceniła, był to jeden z jej najlepszych meczów w ostatnim czasie. Pytana o to, na co ją jeszcze znać w turnieju igrzysk, odpowiedziała wprost, że nie wie. Chciałabym teraz odespać i odpocząć. Wiadomo, cieszę się bardzo. Będę starała się przygotować do następnej gry (...). Bardzo bym chciała być w dwójce finałowej, ale każdy dzień jest inny. Na pewno zrobię wszystko, żeby tam być - zaznaczyła.

Bajor przyznała, że na razie nie czuje presji związanej z występem w tak dużej imprezie. Na pierwszych igrzyskach europejskich byłam w Mińsku. Teraz tak naprawdę jestem przyzwyczajona do takich imprez. Staram się nie myśleć, że jestem na takiej imprezie i po prostu gram - mówiła.

"Natalia pokazała kapitalną dyspozycję"

Komplementów swojej zawodniczce po wygranym ćwierćfinale nie szczędził trener Zbigniew Nęcek. Co by nie było w następnych dwóch grach,  Natalia pokazała kapitalną dyspozycję. Cieszę się, że ona będzie wierzyć w siebie - mówił. Trener przypomniał też, że w drodze do półfinału Polka pokonała zawodniczki z europejskiej i światowej czołówki. To jest najważniejsze, to mnie jako trenera najbardziej cieszy. Bo to, że Natalia ciężko pracuje, że ma możliwości bardzo duże, to ja to po prostu wiem. Tylko możliwości możliwościami, a to trzeba przełożyć na praktykę i ona to robi - podkreślił.

Bajor to ostatnia z biało-czerwonych, która pozostała w grze. W piątek swoje pierwsze spotkania przegrali Jakub Dyjas, Miłosz Redzimski i Katarzyna Węgrzyn, a także mikst Węgrzyn - Samuel Kulczycki.

Finał miksta zostanie rozegrany w poniedziałek, finały singla - dzień później. Z kolei w środę rozpocznie się rywalizacja drużynowa od 1/8 finału, z udziałem Polaków i Polek.

Opracowanie: