"Remis nie jest dla Polski katastrofą, ale stawia ją w trudnej sytuacji przed meczem z Rosją - tym bardziej, że wystąpi ona bez swojego najlepszego bramkarza" - tak sprawozdawca rosyjskiej telewizji Kanał 1 skomentował wynik spotkania Polska-Grecja. Podopieczni Franciszka Smudy po bardzo dramatycznym spotkaniu zremisowali z Grekami 1:1. Czerwoną kartkę zobaczył w drugiej połowie Wojciech Szczęsny.

Według Wiktora Gusiewa z rosyjskiego Kanału 1, bliższa zwycięstwa w meczu otwarcia piłkarskich mistrzostw Europy była Grecja. Jak komentował, w drugiej połowie spotkania Polacy całkowicie opadli z sił, a ich rywale skutecznie wyłączyli z gry Roberta Lewandowskiego, który "nawet nie szukał okazji do oddania strzału".

Gusiew podkreślał poza tym, że Grecy nie pogodzili się z porażką i nie stracili woli walki, gdy po czerwonej kartce dla Sokratisa Papastathopoulosa zostali na boisku w "10". Selekcjoner Fernando Santos dokonał trzech zmian, a jego podopieczni szukali okazji do wyrównania. Nadarzyła się w 51. minucie, a Dimitris Salpingidis skrupulatnie z niej skorzystał.

Arbiter bohaterem meczu

Za jednego z "głównych bohaterów" meczu rosyjski dziennikarz uznał hiszpańskiego sędziego Carlosa Velasco Carballo, który w pierwszej połowie - w ocenie Gusiewa - niesłusznie wyrzucił z boiska Sokratisa Papastathopoulosa, a później nie podyktował rzutu karnego za rękę Damiena Perquisa.

Sprawozdawcy Kanału 1 bardzo spodobała się natomiast krótka ceremonia otwarcia Euro 2012, która - jak to ujął - była pięknym hołdem uznania dla wszystkich Polaków i Ukraińców, dzięki którym turniej stał się możliwy.

Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Polska - Grecja.