W kolumnie rządowej, która brała udział w niedzielnym wypadku w wypadku w Czajkach jechał premier Mateusz Morawiecki - przyznał dzisiaj rzecznik rządu Piotr Müller. W zderzeniu ucierpiały cztery osoby, w tym dwoje policjantów i dwie osoby z samochodu osobowego, który zderzył się z radiowozem.

Zgłoszenie o wypadku policja otrzymała w niedzielę przed godziną 15. Służby podały, że w radiowóz, który zamykał kolumnę rządowych pojazdów, czołowo wjechała osobowa mazda. "Nic nie wskazuje na umyślne działanie - kierująca mazdą, jadąc z przeciwnego kierunku straciła panowanie nad swoim samochodem" - poinformowała policja w komunikacie.

Obrażenia w wypadku odniosły cztery osoby - dwóch policjantów i dwie osoby z osobowej mazdy. Jeden z funkcjonariuszy trafił do szpitala ze złamanymi żebrami i miednicą.

Wczoraj podawaliśmy nieoficjalnie, że w kolumnie podróżował premier Mateusz Morawiecki. Dziś te informacje oficjalnie potwierdził rzecznik rządu Piotr Müller.

Zdarzenie wywołało poruszenie wśród polskich polityków. Głos w tej sprawie zabrała między innymi posłanka KO Agnieszka Pomaska.

"Tak się wozi Premier Morawiecki. Gdy wychodzi na jaw, że doszło później do wypadku, policja wydaje oświadczenie, że winny jest kierowca prywatnego auta, wiozący dwójkę dzieci. Sami oceńcie czy mielibyście szansę z kolumną pisowskiego premiera" - napisała posłanka zamieszczając na Twitterze nagranie z przejazdu kolumny.

Wideo nie przedstawia przejazdu kolumny rządowej, która uczestniczyła w wypadku. Nagranie pochodzi z 2020 roku. Pomaska tłumaczyła później, że użyła go jako ilustracji.

Wpis posłanki KO skomentował również rzecznik rządu:

Po pierwsze to nagranie nie dotyczy wczorajszego wydarzenia. Druga rzecz to w tym miejscu trzeba złożyć wyrazy ubolewania wobec tych, którzy są ofiarami tego wypadku czyli policjantów, którzy są teraz hospitalizowani. Chciałbym złożyć wyrazy współczucia tym osobom, które są ofiarami tej kolizji. Niektórzy politycy opozycji może będą chcieli tę kwestię wykorzystać do swoich celów politycznych, ale to już zostawiam ocenie tych, którzy obserwują i komentują politykę - powiedział Müller i dodał, że wszystkie informacje na temat wypadku podała policja i opinia publiczna ma w związku z tym jasny obraz sytuacji. 

Rzecznik odpowiadał też na pytania dotyczące tego, czy nie powinno się zweryfikować procedur dotyczących przejazdu kolumn rządowych. Konwoje tego typu poruszają się bowiem z dużą prędkością i na sygnale.

Policja przedstawiła informację, że drugi samochód z przeciwległego pasa ruchu zjechał na pas, którym prawidłowo poruszała się oznaczona kolumna. To są fakty - powiedział Müller i wyjaśnił, że takie formacje konwojów są standardowe i konieczne, bo inaczej mogłoby dojść do "przerwania kolumny przez inny pojazd".