Choroba Wściekłych Krów zatacza coraz szersze kręgi. Po Wielkiej Brytanii epidemią i związanymi z nią sankcjami została dotknięta Francja.

Ani jedna sztuka bydła, ani jeden kilogram mięsa wołowego czy też przetworów mięsa pochodzących z Francji nie powinien trafić na terytorium Polski. Główny Lekarz Weterynarii wydał decyzję o zakazie sprowadzania tego typu francuskich produktów do naszego kraju. Wejdzie on w życie w środę. Wprowadzono go, gdyż coraz częściej pojawiały się kolejne informacje o występowaniu choroby wściekłych krów we Francji. ”Z danych, które nadesłali nam graniczni lekarze weterynarii wynika, że rozsadników choroby, mięsa wołowego i mączek mięsokostnych, nie odprawiono w ogóle w 2000 roku” - oświadczyła Renata Patrycy, rzecznik Głównego Inspektoratu Weterynarii. Do Polski wjechało jednak około 650 sztuk bydła hodowlanego z Francji. U bydła krajowego choroby wściekłych krów jak dotąd nie stwierdzono

Posłuchaj relacji warszawskiego reportera RMF FM, Pawła Płuski:

Tymczasem choroba „szalonych krów” wywołuje we Francji coraz większą panikę. Rodzice dziewiętnastoletniego chłopca, który choruje na ludzki odpowiednik tej choroby, czyli chorobę Creutzfelda-Jakoba, żądają dochodzenia, które miałoby znaleźć winnych cierpień ich syna. Szef jednego ze związków chłopskich zapowiedział natomiast wniesienie skargi sądowej przeciwko siedmiu byłym ministrom rolnictwa, zarzucając im, że nie wstrzymali oni na czas brytyjskiej paszy pochodzenia zwierzęcego, która mogła być skażona chorobą „szalonych krów”. W coraz to nowych miastach francuskich, między innymi w Tuluzie i Grenoble stołówki szkolne całkowicie wycofują wołowinę z jadłospisów. Wcześniej uczyniła to połowa stołówek w Paryżu. Zapowiedź wstrzymania importu francuskiej wołowiny przez Polskę nie wywołała jak na razie nad Sekwaną żadnych reakcji.

Posłuchaj relacji paryskiego korespondenta RMF FM, Marka Gładysza:

00:55