Astrofizycy wiedzą już, dlaczego niektóre pozasłoneczne planety krążą wokół swoich gwiazd w "niewłaściwym" kierunku. Takie zachowanie zauważono w przypadku co czwartego z gazowych olbrzymów, przypominających Jowisza. Naukowcy z Northwestern University opublikowali na łamach czasopisma "Nature" pracę, w której wykazują, że źródłem tych anomalii są zakłócenia ze strony bardziej odległych planet.

Astronomowie znają już około 500 planet poza naszym Układem Słonecznym. W ostatnich latach zauważyli, że niektóre z nich krążą po orbicie w kierunku przeciwnym, niż kierunek wirowania ich własnej gwiazdy. Dotyczy to głównie podobnych do Jowisza gorących gazowych olbrzymów, krążących szybko po orbitach bliskich ich macierzystej gwieździe. Te obserwacje stoją w jawnej sprzeczności z obowiązującą teorią tworzenia się systemów planetarnych. Naukowcy długo nie byli jednak w stanie ich wytłumaczyć.

Badacze z Northwestern University zaproponowali nowy model takich zjawisk i przeprowadzili zgodne z nim symulacje komputerowe. Wynika z nich, że takie odwrócenie kierunku ruchu planety może nastąpić pod wpływem zaburzeń grawitacyjnych, pochodzących od innych dużych planet danego układu, krążących nawet po znacznie bardziej oddalonych orbitach. Co ważne, model pozwala wyjaśnić, dlaczego tylko niektóre z "gorących Jowiszów" zaczynają się kręcić w przeciwnym kierunku.

Naukowcy z Northwestern University są przekonani, że ich model pozwoli lepiej zrozumieć także procesy, które przyczyniły się do obecnego kształtu Układu Słonecznego. Po odkryciu pierwszych planet pozasłonecznych astronomowie uważali, że nasz układ jest jednym z wielu podobnych we Wszechświecie. W miarę pojawiania się informacji o innych układach coraz wyraźniej widać jednak, że żyjemy w miejscu, które jest raczej wyjątkiem od reguły.