Trzech nieuzbrojonych mężczyzn, udających klientów, zrabowało w Bangkoku biżuterię wartą 1,7 miliona dolarów. Zdaniem policji, był to największy tego typu rabunek w historii Tajlandii.

Mężczyźni - według policji, prawdopodobnie pochodzący z Bliskiego Wschodu - weszli na teren odbywających się w Bangkoku targów klejnotów i poprosili jednego z wystawców o pokazanie części kolekcji. Gdy na życzenie potencjalnych kupców właściciel otworzył kasetę z najdroższą biżuterią, jeden z mężczyzn odwrócił jego uwagę, podczas gdy pozostali zgarnęli klejnoty. Rabusiom udało się spokojnie wyjść z terenu targów, zanim zszokowany wystawca zaalarmował ochronę.

Łupem rabusiów padło co najmniej 60 pierścionków, 28 bransolet, cztery naszyjniki wraz z kolczykami i pięć amuletów. Jednym z cenniejszych eksponatów był pierścionek z dużym rubinem, otoczonym innymi drogimi kamieniami - jego wartość oszacowano na 60 tysięcy dolarów. Kaseta zawierała też kolczyki z niemal bezcennymi szmaragdami.

Rabunek został sfilmowany przez kamery ochrony, ale jak do tej pory policja nie wpadła na ślad złodziei.