Strażnik pracujący w Muzeum Sztuk Pięknych w Ajaccio na Korsyce wyniósł cztery cenne płótna. Mężczyzna wyłączył w nocy supernowoczesny system alarmowy. Sam też zgłosił się na policję. Wyjaśnił, że ukradł obrazy, bo chciał szantażować miejskie władze.

Mężczyzna był zadłużony i groziła mu eksmisja z mieszkania. Liczył, że uda mu się wywalczyć dzięki szantażowi tani lokal komunalny.

Twierdził, że schował obrazy w bagażniku swojego samochodu, ale one nagle zniknęły. Funkcjonariusze nie wierzą w hipotezę "okradzionego złodzieja" i szukają ewentualnych współpracowników strażnika. Na razie jednak po wartych wiele milionów euro płótnach ślad zaginął.