Na polu w prowincji Uruzgan w środkowym Afganistanie znaleziono wczoraj 11 ciał. Lokalna policja poinformowała, że niektórym z ofiar ścięto głowy. Zabili ich, bo talibowie uważali, że pracują dla rządu - wyjaśnił zastępca szefa lokalnej policji Mohammad Khan.

Islamscy rebelianci czasami ścinają głowy osobom, które oskarżają o szpiegostwo na rzecz sił afgańskich lub międzynarodowych. W ostatnich trzech latach powstanie talibów nasiliło się mimo obecności w tym kraju ok. 140 tys. żołnierzy sił międzynarodowych.