We wtorek we Francji zacznie się bezterminowy strajk w wielu sektorach. Związkowcy domagają się wycofania przez rząd projektu podniesienia wieku emerytalnego z 60 do 62 lat. Strajkować będzie wiele branż sektora publicznego, m.in. transport, energetyka, rafinerie, szkoły podstawowe i średnie, służbę zdrowia oraz pocztę.

Związki zawodowe ostrzegają, że jeśli rząd nie pójdzie na ustępstwa, strajk może trwać wiele dni. To jedna z ostatnich okazji, by zmusić rząd do wycofania się (z reformy emerytalnej) - podkreśla Francois Chereque, lider CFDT, największego obok CGT francuskiego związku zawodowego. Szef innego dużego związku, FO, Jean-Claude Mailly, pytany o "nieugiętość" rządu w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego, odparł: Stoimy teraz przed murem. Albo go przeskoczymy, albo też zburzymy.

Już od dwóch tygodni strajkuje obsługa portu w Marsylii. Blokuje dziesiątki tankowców z surową ropą i produktami petrochemicznymi. Jeśli marsylski strajk potrwa jeszcze tydzień, może zacząć brakować paliwa na południu kraju.

We wtorek i w sobotę mają się odbyć w całym kraju - po raz kolejny w ciągu ostatniego miesiąca - manifestacje przeciw reformie emerytalnej. Związkowcy chcą pobić rekord poprzednich manifestacji, które zgromadziły łącznie - według różnych źródeł - od około 1 do 3 mln osób. Były to najliczniejsze protesty uliczne od początku kadencji Nicolasa Sarkozy'ego w maju 2007 roku.

Do wtorkowych manifestacji zamierzają się włączyć licealiści i studenci, co może jeszcze zradykalizować ruch protestów. Wywołało to reakcję ministra edukacji i zarazem rzecznika rządu Luca Chatela, który potępił nieodpowiedzialność osób, które chcą narazić licealistów na niebezpieczeństwo.

Pod wpływem dotychczasowych protestów rządząca centroprawica poczyniła nieznaczne ustępstwa wobec przeciwników reformy. Prezydent Sarkozy wyklucza jednak rezygnację z podniesienia minimalnego wieku emerytalnego. Poza nielicznymi wyjątkami podwyższony też będzie o dwa lata - z 65 do 67 lat - próg, od którego będzie przysługiwała emerytura w pełnym wymiarze, nawet przy braku części z wymaganych składek.