Prezydent Węgier Pal Schmitt - pozbawiony tytułu doktorskiego za plagiat dysertacji - podał się do dymisji. O swojej decyzji poinformował w parlamencie, który już jego rezygnację przyjął. "W obecnej sytuacji osoba prezydenta dzieli naród z powodu sprawy plagiatu i dlatego kończę służbę" - cytuje Schmitta węgierska agencja MTI.

Parlament zatwierdził dymisję głowy państwa stosunkiem głosów: 338 "za", 5 "przeciw" i przy sześciu głosach wstrzymujących się.

Rządząca centroprawicowa partia Fidesz ogłosiła już, że rozpoczyna rozmowy z pozostałymi czterema ugrupowaniami w parlamencie, które mają wyłonić następcę Schmitta (węgierskiego prezydenta wybiera parlament). Lider tego ugrupowania, premier Viktor Orban miał powiedzieć - według agencji dpa, że poprze kandydata, który "politycznie jest na prawo" od niego.

Odejścia Schmitta żądała cała opozycja

Partie opozycyjne domagały się dymisji prezydenta, podkreślając, że ktoś, kto dopuścił się plagiatu, nie jest godzien sprawowania najwyższego urzędu w państwie. Przeciwko Schmittowi demonstrowali w ubiegłym tygodniu w Budapeszcie zarówno zwolennicy liberałów, jak i skrajnej prawicy.

Mimo to jeszcze w piątek prezydent zapewniał, że nie zamierza podać się do dymisji. Twierdził, że nie ma związku między jego pracą doktorską sprzed 20 lat a sprawowaniem obecnie urzędu prezydenta. Powtarzał też wcześniejsze zapewnienia, że pracę doktorską napisał w 1992 roku "zgodnie ze swą najlepszą wiedzą" i że ma "czyste sumienie".

W czwartek Uniwersytet Medyczny im. Semmelweisa (SOTE) w Budapeszcie odebrał jednak Schmittowi tytuł doktorski. Rektor SOTE Tivadar Tulassay oświadczył, że dysertacja Schmitta nie spełnia "kryteriów pracy napisanej zgodnie z metodą naukową".

Bomba wybuchła na początku stycznia

Na początku stycznia węgierskie media poinformowały, że większość swojej pracy doktorskiej na temat igrzysk olimpijskich prezydent Schmitt "zapożyczył" od bułgarskiego naukowca Nikołaja Georgiewa. Schmitt zaprzeczał zarzutom, a jego kancelaria wskazywała, że znał Georgiewa osobiście i że współpracowali, prowadząc badania naukowe.

Według niemieckiej agencji dpa, 197 z 215 stron swej pracy z 1992 roku Schmitt przetłumaczył dosłownie z francuskojęzycznego opracowania Bułgara oraz z pracy niemieckiego socjologa Klausa Heinemanna.