Administracja USA rozważa oskarżenie prezydenta Syrii Baszara el-Asada o zbrodnie wojenne - twierdzi "New York Times" powołując się na anonimowe źródła rządowe. Przedstawienie takich zarzutów przed trybunałem międzynarodowym miałoby powstrzymać syryjskiego dyktatora przed brutalnym tłumieniem antyrządowych demonstracji.

Według organizacji praw człowieka, około 1400 osób straciło życie z powodu krwawych represji wobec opozycji. 11 tys. ludzi jest zaginionych lub uwięzionych. Protesty przeciwko prezydentowi trwają już ponad trzy miesiące.

Prasa w USA krytykuje prezydenta Baracka Obamę, że do tej pory nie wezwał Asada do ustąpienia.

"Oświadczenie takie, które dawno już powinno było być złożone, będzie mocnym sygnałem wysłanym do syryjskich elit, jeszcze bardziej izoluje reżim Asada i będzie katalizatorem dalszych sankcji międzynarodowych" - napisał w gazecie "Washington Post" były rzecznik Departamentu Stanu Philip J.Crowley.