Rośnie liczba ofiar po eksplozji samochodu pułapki w Bagdadzie. Władze mówią już o 48 zabitych i ponad 120 rannych. Do zamachu doszło w dzielnicy zamieszkanej głównie przez szyitów. Wybuch zmiótł namiot, w którym trwała ceremonia pogrzebowa.

Materiał wybuchowy znajdował się w samochodzie, który zaparkowano obok pojazdów żałobników, by nie wzbudzić niczyich podejrzeń - podała policja. Na skutek eksplozji zapaliły się inne samochody i zostały uszkodzone pobliskie budynki.

Wśród ofiar śmiertelnych jest czworo dzieci i trzy kobiety.

Rozwścieczeni brakiem ochrony młodzi ludzie zaczęli obrzucać kamieniami funkcjonariuszy irackich służb bezpieczeństwa w miejscu zamachu. Żołnierze strzelali w powietrze, by rozproszyć zgromadzonych.