Władze Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa są zaskoczone decyzją, m.in. Francji, o zakazie wydobycia gazu łupkowego z użyciem technologii szczelinowania hydraulicznego. Poinformował o tym wiceprezes PGNiG ds. górnictwa naftowego Marek Karabuła. "Nie rozumiemy tego typu postępowania" - zaznaczył.

Jak tłumaczył na konferencji Karabuła, PGNiG jest zaskoczone decyzją krajów, w których nie były prowadzone procesy hydraulicznego szczelinowania w poszukiwaniu gazu łupkowego, a które tego zakazują.

Dodał, że technologia hydraulicznego szczelinowania zmieniła się znacząco w ciągu ostatnich lat. Ilość wody, którą zużywano średnio na zabieg szczelinowania, wynosiła na jeden odwiert 15-20 tys. ton. Firmom, które rozwijają tą technologię, udało się ilość wody ograniczyć o połowę - zaznaczył. Dodał, że w następnych latach prawdopodobnie ilość wody potrzebnej do tych procesów będzie dalej zmniejszana.

Są grupy, które są zainteresowane tym, by gaz łupkowy nie był wydobywany i będą używały wszelkich argumentów, aby ograniczyć to wydobycie - dodał. Zaznaczył, że argumenty tych grup nie wynikają tylko z troski o środowisko naturalne, ale mają także "inną motywację". Nie zdradził jednak, co ma na myśli. Nie chciałbym, żeby moja wypowiedź była odebrana tak, że we Francji wpływ na decyzję miało lobby przemysłu nuklearnego. To byłoby za daleko idące uproszczenie - zaznaczył.

Francuscy deputowani uchwalili wczoraj ustawę przewidującą zakaz wydobycia gazu łupkowego przy użyciu techniki kruszenia hydraulicznego. Wbrew stanowisku lewicowej opozycji, tekst dopuszcza jednak eksploatację tego surowca innymi metodami.