Parlament Wenezueli zezwolił prezydentowi Hugo Chavezowi na wyjazd na Kubę, gdzie przejdzie chemioterapię. Miesiąc temu na Kubie Chavez przeszedł operację usunięcia nowotworu. Opozycja domagała się, by przekazał swoje obowiązki wiceprezydentowi.

W piątek 56-letni Chavez poinformował, że chce w sobotę udać się do Hawany i poddać się tam "drugiej fazie" leczenia, w tym chemoterapii. Zgodnie z konstytucją, zwrócił się do Zgromadzenia Narodowego (parlamentu) o wyrażenie zgody na podróż. Nie ujawnił, jaki miał nowotwór, ani też jak długo nie będzie go w kraju.

Chavez przekazał swoje niektóre uprawnienia wieceprezydentowi i ministrowi finansów. Odrzucił apele opozycji, by na czas nieobecności w kraju oddał pełnię władzy wiceprezydentowi Eliasowi Jaua.

Prezydent Wenezueli wrócił z Kuby dwa tygodnie temu. Opozycja krytykowała jego nieobecność w kraju, określając ją jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Po powrocie ograniczył wystąpienia publiczne i liczbę godzin pracy, tłumacząc to zaleceniami lekarzy.

Ponowny wyjazd prezydenta z kraju jeszcze bardziej wzmaga niepewność co do przyszłości politycznej Wenezueli. Oficjalnie Chavez, znany ze swych antyamerykańskich i lewicowych poglądów, wciąż zamierza ubiegać się o ponowny wybór na prezydenta w 2012 r.