Rząd niemieckiego landu Badenia Wirtembergia ogłosił, że dostał ofertę zakupu danych kolejnych dwóch tysięcy osób, które unikały płacenia podatków w Niemczech. Ma to być lista, pochodząca z różnych szwajcarskich banków i firm ubezpieczeniowych. Do tego Francja, która wcześniej uzyskała listę ponad stu tysięcy klientów banku HSBC, chce odstąpić Berlinowi część danych, dotyczącą Niemców.

Lista 1500 osób, prawdopodobnie klientów banku Credit Suisse, ma być kupiona jeszcze w ten weekend. Według magazynu "Focus", w drodze do Francji jest czterech kontrolerów podatkowych, którzy mają przeprowadzić transakcję. Interes zostanie ubity we Francji, bo - mimo że kupującym jest rząd - informatorowi w Niemczech groziłoby aresztowanie.

Jeśli rząd Angeli Merkel dostanie dane zaoferowane Badenii Wirtembergii i te zaproponowane przez francuską prokuraturę, to może się okazać, że nie tylko wzrosła liczba ujawnionych przypadków, ale że i sami podatnicy, którzy unikali niemieckiego fiskusa, zaczną ustawiać się w kolejkach, by wyznać winy i oddać zaległości.