Siły rosyjskiej milicji nie dopuściły do zorganizowania w Moskwie pikiety opozycji pod hasłem obrony konstytucyjnego prawa do zgromadzeń. Na Placu Triumfalnym w centrum rosyjskiej stolicy doszło do przepychanek. Zatrzymano około 120 osób.

Zatrzymani zostali m.in. lider Ruchu na rzecz Praw Człowieka Lew Ponomariow, szef stowarzyszenia Memoriał Oleg Orłow, przywódcy ruchu Solidarność Borys Niemcow i Ilja Jaszin oraz lider zdelegalizowanej Partii Narodowo-Bolszewickiej Eduard Limonow. W demonstracji uczestniczyło około 700 osób.

Podobna akcja odbyła się w Sankt Petersburgu. Tam w ręce funkcjonariuszy trafiło 70 osób.

We Władywostoku, na Dalekim Wschodzie Rosji, odbyła się pikieta opozycji w obronie prawa do zgromadzeń zapisanego w artykule 31. konstytucji Federacji Rosyjskiej. W manifestacji wzięło udział 20 osób. Uczestnicy mieli zgodę lokalnych władz na tę akcję. Milicja nie interweniowała. Próbowała jedynie nakłonić demonstrujących do usunięcia plakatu wymierzonego w prezydenta i premiera.

Szef Głównego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Moskwie, generał Władimir Kołokolcew ostrzegał, że milicja nie dopuści do manifestacji w stolicy. Podkreślał przy tym, że metody stosowane przez jego podwładnych przy rozpędzaniu demonstrantów są humanitarne.

Opozycja w Moskwie próbowała już zorganizować podobne manifestacje 31 marca, 31 maja, 31 lipca, 31 sierpnia, 31 października i 31 grudnia ubiegłego roku. Za każdym razem oddziały specjalne milicji OMON brutalnie rozpędziły demonstrujących i zatrzymywano od 25 do 70 osób.

Podczas grudniowej akcji OMON aresztował 82-letnią Ludmiłę Aleksiejewą, znaną dysydentkę z czasów ZSRR, szefową Moskiewskiej Grupy Helsińskiej i współzałożycielkę stowarzyszenia Memoriał. Została zatrzymana i poturbowana, gdy pojawiła się przed choinką na Placu Triumfalnym w stroju Śnieżynki.