Norweska księżniczka Ingrid Aleksandra jest już pełnoletnia. W dniu swoich 18. urodzin udzieliła pierwszego wywiadu, w którym opowiedziała o swoim życiu za murami pałacu. Przyznała, że nie lubi wcześnie wstawać, kłóci się z mamą, a najbardziej szczęśliwa jest, kiedy może pojeździć na nartach. I choć dziś jest uczennicą gimnazjum, w przyszłości będzie królową tego kraju – pierwszą regentką na norweskim tronie od 600 lat.

Księżniczka Ingrid Aleksandra skończyła 18 lat i jest o krok bliżej dorosłego życia. Na razie wygląda ono podobnie jak życie milionów nastolatek na całym świecie i jak przyznaje norweska prasa, brak w nim pikantnych szczegółów.

Ingrid Aleksandra w udzielonym w dniu swoich 18. urodzin wywiadzie przyznała, że najszczęśliwsza jest, kiedy jeździ na nartach po lesie i uda jej się zgubić ochroniarzy.

Wieczorami gra z rodziną w karty albo ogląda z nią telewizję, sprawdza, co słychać w mediach społecznościowych i wychodzi ze znajomymi.

Jej ulubionym daniem jest taco, które serwowane są w każdy piątek.

Ingrid Aleksandra szczerze mówi, że nie lubi poranków. Wtedy zdarza się kłócić z najbliższymi.

"To ja się wykłócam, rano mam zły humor. Nawet z tatą, ale on tylko kiwa głową i wychodzi, więc najczęściej kłócę się z mamą. I Magnusem" - przyznaje księżniczka.

Magnus to jej młodszy brat. Ma jeszcze starszego brata, Mariusa, który jest synem księżnej koronnej Mette-Marit z pierwszego związku, przed ślubem z następcą norweskiego tronu Haakonem.

Mimo że Ingrid Aleksandra wciąż chodzi do szkoły, dostała dziś swój własny gabinet na zamku w Oslo. Wzorem dla niej jest babcia, królowa Sonja. Uważa, że zarówno dziadkowie, jak i rodzice bardzo unowocześnili norweski dwór.

"To ważne, żeby dwór królewski podążał za duchem czasu" - stwierdza 18-latka, która uważa się za feministkę. 

W wakacje - podobnie jak wielu jej rówieśników - pracowała w restauracji: podawała posiłki i nawet zmywała naczynia. Zarobione w ten sposób pieniądze wydaje na... jedzenie.

"Bardzo dużo pieniędzy wydaję na jedzenie. To dlatego, że ciągle zapominam wziąć do szkoły drugie śniadanie" - mówi w rozmowie z gazetą "VG".

Na razie księżniczka nie chce zdradzić, co będzie robić po skończeniu szkoły. Jej mama Mette-Marit chce, by poszła na studia.

"Mama chce, żebym zdobyła wykształcenie lekarza" - mówi Ingrid Aleksandra telewizji NRK. "Ale zobaczymy" - od razu dodaje.

Jedno jest pewne - kiedyś obejmie panowanie na norweskim tronie, jako pierwsza kobieta król od 600 lat. Jej poprzedniczka żyła w średniowieczu. Była to królowa Małgorzata (1389-1412), która władała Norwegią, Danią i Szwecją.