Próby dyktatu i szantażu są podejmowane wobec Białorusi przez państwa, które dysponują zasobami energetycznymi i dążą do przywództwa metodą gier politycznych - oznajmił Aleksander Łukaszenka. Zdaniem białoruskiego przywódcy państwa, które nie dysponują własnymi nośnikami energii, muszą podejmować kolosalne wysiłki w celu zagwarantowania swej niepodległości.

Choć prezydent Białorusi nie wymienił państw, które próbują posługiwać się szantażem i naciskami, to jego wypowiedź odnosi się do Rosji - zauważył portal newsru.com. W ten sposób Łukaszenka zareagował na kampanię propagandową, jaką wobec niego rozwinęła ostatnio Moskwa - zaznaczył portal.

Prezydent Białorusi oświadczył, że obiektywną przyczyną tego, co się dzieje wokół jego kraju, jest to, że na mapie świata pojawiły się niezależne państwa, a wśród nich Białoruś, które zażądały swego miejsca. Zdaniem Łukaszenki za pewien czas Białoruś, Uzbekistan, Kirgistan znajdą się w liczbie tych państw, które zapewniły sobie pełnoprawne miejsce na świecie.

Zdaniem niektórych analityków przyczyną krytycznych wobec Łukaszenki programów są zaplanowane na rok 2011 wybory prezydenckie na Białorusi. Zapewne w Moskwie postanowiono doprowadzić do zmiany rządzących w Mińsku - pisze newsru.com, powołując się na ekspertów.