9 żołnierzy sił lądowych USA zginęło w katastrofie dwóch śmigłowców Black Hawk w pobliżu Fortu Campbell w stanie Kentucky - przekazały w czwartek służby prasowe bazy. Przyczyna wypadku nie jest na razie znana.

Jak pisze "Washington Post", nie wiadomo czy ktokolwiek przeżył wypadek. Lokalne media w Kentucky informują, że śmigłowce HH-60 Black Hawk rozbiły się na polu nieopodal autostrady I-68.

Do katastrofy doszło około godz. 22 w środę (godz. 4 rano w czwartek w Polsce). Maszyny należały do 101. Dywizji Powietrznodesantowej, której siedzibą jest baza Fort Campbell na granicy stanów Kentucky i Tennessee. Załogi śmigłowców brały udział w rutynowych ćwiczeniach. Przyczyna katastrofy nie jest jeszcze znana.

To kolejny wypadek śmigłowców amerykańskich sił zbrojnych w ostatnich miesiącach. Wcześniej w marcu dwóch żołnierzy Gwardii Narodowej z Tennessee zginęło w katastrofie śmigłowca Black Hawk. 

W 2021 roku również w okolicach Fortu Campbell rozbił się natomiast AH-64 Apache, śmierć poniosło wtedy dwóch żołnierzy US Army.