Ofiary wypadków drogowych spowodowanych przez łosie na kanadyjskiej Nowej Fundlandii zdecydowały się pójść do sądu. W ich imieniu został złożony pozew zbiorowy przeciwko rządowi prowincji Nowa Fundlandia i Labrador.

Jak poinformowały media, w pozwie prawnik zarzucił rządowi, że nie kontroluje on populacji łosi na wyspie Nowa Fundlandia. Rząd powinien czuć się odpowiedzialny za tę sytuację, bo to właśnie on sprowadził do prowincji około 100 lat temu cztery łosie. Zwierzęta nie mają na wyspie żadnych naturalnych wrogów poza niedźwiedziami - pisze dziennik "The Windsor Star". Teraz może ich być nawet 200 tysięcy, a przy takiej liczebności zwierzyna powoduje około 700-800 wypadków drogowych rocznie - podała telewizja CBC.

Przedstawiciele poszkodowanych twierdzą, że populacja łosia na Nowej Fundlandii powinna zostać zmniejszona o połowę, a drogi w prowincji powinny zostać zabezpieczone siatką. Ogradzanie dróg siatką w Nowym Brunszwiku wyraźnie zmniejszyło liczbę wypadków.

"Montreal Gazette" przypomina, że przy średniej szybkości wynoszącej na kanadyjskich autostradach między 70 a 110 km na godzinę, w wyniku zderzenia z samochodem ciało łosia uderza w przednią szybę pojazdu. Żadna osoba na przednich siedzeniach nie ma szans na uniknięcie zderzenia. Waga samca łosia może przekraczać nawet 700 kilogramów.