Pamiętając o naszych bohaterach, budujemy podwaliny pod bezpieczną i wolną Polskę, także na przyszłość - mówił premier Donald Tusk w Monte Cassino we Włoszech podczas spotkania z weteranami i harcerzami w trakcie uroczystych obchodów upamiętniających 70. rocznicę zdobycie wzgórza.

Narody, które nie czczą swoich bohaterów; narody, które wyrzekają się pamięci o swojej heroicznej przeszłości, nie zasługują na wolność i prędzej czy później ją tracą. A państwa, które nie czczą swoich bohaterów, tracą swoją niepodległość - powiedział.

Wszyscy, którzy tu walczyli, dzisiaj wiedzą, jak głęboki sens miało zwycięstwo pod Monte Cassino dla przyszłej niepodległej Polski - mówił Donald Tusk zwracając się do zebranych w opactwie Benedyktynów. To, że następne pokolenia pamiętały o tym bohaterskim dniu, nie tylko tu pod Monte Cassino, ale także o całych latach bohaterskiej walki o Polskę, to był sens tej walki - stwierdził.

To, że pamiętały pokolenia w latach 50. i 60. To, że później powstała "Solidarność", i w końcu niepodległa, demokratyczna Polska, to przecież jest efektem tej heroicznej walki. Nie byłoby dzisiaj wolnej, demokratycznej Polski, gdyby nie pamięć o tym, co tutaj miało miejsce. To są prawdziwe fundamenty niepodległej ojczyzny - zaznaczył premier.

Ci, co dzisiaj patrzą na nas z góry są na pewno szczęśliwsi, bo wiedzą, że to wszystko miało głęboki sens. I Polska czuje się dziś lepiej, bo wie, że kolejne pokolenia będą walczyły o to samo, o co walczyli kiedyś bohaterzy spod Monte Cassino - powiedział Tusk.

Tusk podziękował za przybycie na uroczystości weteranom, wdowie po ostatnim prezydencie Polski na uchodźstwie Ryszardzie Kaczorowskim pani Karolinie Kaczorowskiej, córce generała Władysława Andersa pani Annie Marii Anders, a także harcerzom i ich opiekunom.

Trwają obchody upamiętniające 70. rocznicę zakończenia bitwy o Monte Cassino, jednej z najbardziej zaciekłych konfrontacji II wojny światowej, w której ostatecznie decydującą rolę odegrali polscy żołnierze z armii generała Andersa - mimo olbrzymich strat własnych udało się im zdobyć wzgórze.

Katarzyna Krawczyk, Monte Cassino