Niemcy i Turcja 50 lat temu zawarły umowę o rekrutacji tureckich pracowników. Umowa ta umożliwiła napływ setek tysięcy "gastarbeiterów" z Turcji oraz ich rodzin. Dziś w Niemczech mieszka około 3 milionów osób o tureckich korzeniach.

Dzięki nim nasze życie stało się bogatsze, bo jest bardziej różnorodne - powiedziała kanclerz Angela Merkel podczas uroczystości w MSZ w Berlinie. Merkel przyznała także, że integracja Turków w społeczeństwie niemieckim nie zawsze jest udana. Opanowanie języka niemieckiego jest warunkiem udanej integracji - powiedziała Angela Merkel.

Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan ocenił, że oba kraje skorzystały na porozumieniu z 1961 roku. Ludzie, którzy przybyli tu przed 50 laty, oferowali nie tylko swoją pracę, ale też dobrą wolę. Przez minione 50 lat uczynili obcy kraj swoją ojczyzną - powiedział Erdogan.

Erdogan apelował też do władz RFN o wsparcie tureckich starań o członkostwo w Unii Europejskiej. Choć Ankara prowadzi negocjacje akcesyjne z Unią Europejską, to niemiecka chadecja pod kierownictwem Angeli Merkel opowiada się za przyznaniem Turcji statusu uprzywilejowanego partnera Unii zamiast członkostwa we Wspólnocie.

Według niemieckich statystyk w latach 1961-1973 do RFN przyjechało około 860 tysięcy Turków, z czego 20 procent stanowiły kobiety. Chociaż umowa rekrutacyjna - zawarta pod wpływem USA - przewidywała ograniczony, dwuletni pobyt pracowników z Turcji, wielu z nich zostało w Niemczech na stałe, sprowadzając swoje rodziny.