"Nie chcę mówić o żalu, naprawmy ten błąd" - mówi Natalia Bialacka, żona białoruskiego opozycjonisty, który trafił do więzienia po tym, jak władze Białorusi dostały od Polski informacje o jego koncie. Bialacka przyjechała do Warszawy na rozmowy z przedstawicielami naszych władz.

Na razie nie ma pomysłu, jak polskie władze mogłyby wpłynąć na reżim w Miśku. Po to przyjechałam do Polski, aby znaleźć jakieś rozwiązanie - mówiła. W tej sytuacji formułowanie pretensji byłoby niekonstruktywne. Oczekuję, że uda się naprawić ten błąd - wyznała żona Alesia Bielackiego.

Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna bił się w pierś. Oficjalnie powinien przeprosić Prokurator Generalny. Składał na moje ręce wyrazy ubolewania, które przekazałem pani Natalii. Oczywiście to nie wystarczy. Deklarujemy solidarność i wsparcie - powiedział.

Spotkania żony białoruskiego działacza z Prokuratorem Generalnym nie przewidziano, bo na razie "nie ma klimatu".