Zarzuty zabójstwa taksówkarza usłyszało trzech mieszkańców gminy Zapolice w Łódzkiem. Czwarty z podejrzanych w tej sprawie, 16-latek, może odpowiadać za niezawiadomienie o popełnionym przestępstwie. Poszukiwania sprawców zabójstwa trwały ponad siedem miesięcy.

Zbrodnia została popełniona w grudniu ubiegłego roku. Na terenie rozlewisk w okolicach miejscowości Rembieszów, w gminie Zapolice, znaleziono zwłoki mężczyzny. Jak się później okazało był to zaginiony dzień wcześniej taksówkarz.

Policja ustaliła, że 7 grudnia 69-letni taksówkarz odjechał około godziny 18 z postoju taksówek przed dworcem PKS w Zduńskiej Woli i nie wrócił do domu. Nie odbierał telefonu, a to wzbudziło podejrzenia rodziny, bo mężczyzna nie pracował w nocy.

Komendant Wojewódzki Policji w Łodzi powołał w tej sprawie specjalną grupę operacyjno-dochodzeniową. Wyznaczono również 5 tysięcy złotych nagrody. Po kilku miesiącach dochodzenia policjanci zatrzymali w ubiegłym tygodniu czterech mieszkańców gminy Zapolice w wieku 16, 19, 20 i 22 lat, podejrzewanych o popełnienie zbrodni. Jak ustalono, jeden z mężczyzn po kupieniu w Zduńskiej Woli alkoholu postanowił wrócić do domu taksówką. Wsiadł do stojącego na postoju poloneza, a następnie zabrał swoich trzech kolegów. Zamówili kurs do Rembieszewa. W pewnej chwili kazali taksówkarzowi zjechać w polną drogę, gdzie wysiadł 16-latek. Wtedy pozostała trójka pobiła taksówkarza do nieprzytomności, swoją ofiarę porzucili na rozlewisku. Skradziony samochód spalili w odległości kilku kilometrów od tego miejsca.

Trzej dorośli mężczyźni usłyszeli już zarzuty zabójstwa taksówkarza i trafili do aresztu. Grozi im dożywotnie więzienie. 16-latek może odpowiadać za niezawiadomienie o popełnionym przestępstwie.