Atrapę bomby, która miała go chronić przez policją skonstruował 55-letni mieszkaniec małopolskiego Zatora. Mężczyzna zbudował także instalację, która miała sugerować, że budynek jest zaminowany.

55-latek, podejrzewany o nielegalne posiadanie amunicji, zabezpieczył dom przez wejściem policji tak jak robili to bohaterowie filmów sensacyjnych. Przed drzwiami rozwiesił podejrzanie wyglądające kable. Na ich końcu umieścił korpus granatu ręcznego z przyklejonymi dwoma nabojami oraz budzik imitujący bombę zegarową. 

Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce na pomoc wezwali pirotechnika z oddziału antyterrorystycznego. Stwierdził on, że cała instalacja to atrapa, bezpiecznie można wejść do środka i zatrzymać mężczyznę. W trakcie przeszukania budynku odnaleziono m.in. 10 sztuk amunicji do broni palnej. Teraz 55-latkowi grozi do 10 lat więzienia.

(ug)