Ponad 70 proc. budynków armii jest w złym stanie technicznym. Niektóre zagrażają zdrowiu i życiu ludzi - ujawnia "Rzeczpospolita". To wynik działań Najwyższej Izby Kontroli, która sprawdziła stan obiektów wojskowych.

Wiele z nich nie było poddawanych obowiązkowym, okresowym kontrolom przez wojskowe zarządy infrastruktury. Dowódcy nie byli świadomi niebezpieczeństwa. Nie chodzi tylko o ewentualne wypadki, ale także o zagrożenie pożarem.

Problem tkwi jednak w środkach na utrzymanie wojskowych nieruchomości. Niektóre z nich, nawet bez kontroli, wyglądają na zniszczone i wymagające natychmiastowych remontów. Także przetargi i prowadzone później roboty wzbudziły podejrzenia kontrolerów. Pojawiły się podejrzenia o niegospodarność i korupcję.