Właściciele upadłego 2 lata temu biura podróży SelecTours nie będą odpowiadać za oszustwo. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, właśnie zakończyły się śledztwa w ich sprawie. Do sądu trafił jedynie akt oskarżenia dotyczący niezłożenia w terminie wniosku o upadłość firmy.

Za niedopełnienie tego obowiązku, mimo złej sytuacji spółki, grozi im maksymalnie rok więzienia. Biegli stwierdzili, że zarząd powinien już wnieść o upadłość w 2009 roku. Mimo to przez rok sprzedawał wycieczki, choć sytuacja finansowa biura była dramatyczna.

Zadłużenie pod koniec roku wyniosło wtedy ponad 1,3 mln dolarów oraz prawie 150 tys. złotych. Około dwóch tysięcy klientów zostało za granicą. Ściągał ich ostatecznie mazowiecki urząd marszałkowski. Prokuratorzy stwierdzili jednak, że nie doszło do oszustwa - ten wątek śledztwa umorzyli.

Biuro upadło w 2010 roku

Komunikat o upadłości SelecTours pojawił się na stronach internetowych firmy we wrześniu 2010 roku. Zniknęły z niej jednocześnie oferty wycieczek. Biuro dołączyło do informacji załącznik, który miał poświadczać, że firma miała ubezpieczenie. Miało ono pokryć koszty powrotu klientów do Polski oraz zwrot zaliczek za kupione już wyjazdy. Do upadłości miało natomiast dojść wskutek utraty płynności finansowej, wynikającej m.in. z trudności w ściągnięciu należności.