Krakowski pomnik Andrzeja Małkowskiego, odsłaniany w sierpniu z wielką pompą przez prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego, został wykonany ze styropianu - pisze "Dziennik Polski". Po odsłonięciu widok zaszokował harcerzy. Postać wcale nie jest podobna do oryginału - podkreślają.

Ze szczupłego i wysportowanego mężczyzny z laską skautowską w ręce, rzeźbiarz zrobił tłuściutkiego halabardnika - mówi Andrzej Żugaj, komendant ZHP Chorągwi Krakowskiej.

Cała prawda o posągu wyszła na jaw kilka dni później, gdy jakiś łobuz maczetą odciął Małkowskiemu dłoń. Wówczas okazało się, że niemal dwumetrowy posąg został wykonany ze zwykłego styropianu, a następnie pomalowany brązową farbą.

Harcerze sprzątnęli pomnik Małkowskiego z ulicy Karmelickiej i wstydliwie postawili w bramie kamienicy, twarzą do ściany. Nie zamierzają teraz za to "dzieło" zapłacić umówionych 12 tys. zł - informuje "Dziennik Polski".