Tysiące turystów, którzy na ferie wybrali się do górskich kurortów, wdychają niebezpieczny dla zdrowia pył PM10 - alarmuje "Metro".

"Dzisiaj, jutro i pojutrze na obszarze Zakopanego zanieczyszczenie powietrza pyłem PM10 może przekroczyć poziom dopuszczalny. Nie należy przebywać na otwartym powietrzu zbyt długo. Dotyczy to zwłaszcza kobiet w ciąży, dzieci i osób starszych oraz chorych na astmę, choroby alergiczne skóry, oczu i choroby krążenia" - takie ostrzeżenie wydał w poniedziałek departament środowiska Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie.

Na większości obszaru od Beskidu Sądeckiego po Beskid Śląski aktualna jakość powietrza została określona jako "zła". Zawinił pył PM10, czyli mieszanina drobnych cząstek pochodzących m.in. ze spalania węgla i spalin samochodowych, zawierająca wiele niebezpiecznych substancji.

Barbara Pająk z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie mówi, że na wzrost zanieczyszczenia powietrza mógł mieć wpływ początek ferii.

Przyjechało dużo więcej aut, a właściciele kwater i pensjonatów mocniej napalili węglem w piecach. Do tego mamy słaby wiatr i brak opadów, więc niebezpieczne pyły długo unoszą się w powietrzu - ocenia Pająk i przyznaje, że nie wiadomo, kiedy smog opuści górskie kurorty.

(j.)