​Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski jest gotów kandydować na szefa Platformy Obywatelskiej przeciwko Donaldowi Tuskowi - informuje portal Onet.pl. W PO narasta konflikt. Zwolennicy Tuska naciskają na Trzaskowskiego, by ten się wycofał.

W sobotę podczas Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej Donald Tusk ma oficjalnie ogłosić powrót do polskiej polityki. Nie do końca jednak wiadomo, w jakim charakterze. Według doniesień "Polityki" i "Gazety Wyborczej" Tusk miałby zastąpić Borysa Budkę na stanowisku szefa PO. 

Jak ustalił Onet, przeciwko takiemu rozwiązaniu zbuntował się wiceszef PO i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Miał on odmówić poparcia dla Donalda Tuska. Jednocześnie zapowiedział, że w przypadku rezygnacji Budki sam zamierza wystartować w wyborach na szefa Platformy.

Rafał Trzaskowski w 2020 roku został kandydatem Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich. W drugiej turze przegrał z Andrzejem Dudą, jednak zdobył w nich 10 mln głosów. Sukces zapewnił mu wielu stronników w PO, a także zmotywował do tworzenia własnego ruchu.

Trzaskowski jest więc dla Tuska poważnym rywalem w walce o władzę w PO. Według Onetu trwają na niego obecnie naciski ze strony sojuszników Tuska, w tym byłych "najwyższej rangi urzędników państwowych z czasów rządów PO". Trzaskowski nie chce się wycofać - ma bowiem spore poparcie w partii.

Poważna przeszkoda dla Tuska

Na przeszkodzie planu przejęcia przez Tuska PO stoi jeszcze statut partii. Stanowi on, że w razie rezygnacji szefa partii, osobą pełniącą obowiązki przewodniczącego zostaje najstarszy z wiceprzewodniczących lub ewentualnie inny wiceprzewodniczący, którego Zarząd Krajowy musiałby jednak wybrać bezwzględną większością głosów. Wiceszefów PO jest obecnie czworo - Tomasz Siemoniak, Rafał Trzaskowski, Bartosz Arłukowicz oraz Ewa Kopacz.

Scenariusze są tutaj dwa - albo dochodzi do głosowania, ale jest ryzyko, że Tusk wygrywa jednym głosem i mamy podział w partii, albo rezygnuje Kopacz i wtedy Tusk spełnia kryterium wieku, które pozwala mu zostać p.o. przewodniczącego - mówi PAP polityk Platformy.

Zwraca przy tym uwagę, że jeśli Budka, który według niego "obiecał" Tuskowi rezygnację na jego rzecz, miałby zostać wiceszefem PO, któryś z obecnych wiceprzewodniczących musiałby i tak ustąpić. Statut przewiduje bowiem "do czterech" zastępców szefa Platformy.

Spotkanie Tuska z Budką i Trzaskowskim

Jak informowaliśmy, w czwartek ma dojść do spotkania Donalda Tuska, Borysa Budki i Rafała Trzaskowskiego. Jego znaczenie jest kluczowe, choć niekoniecznie zakończy się wspólnymi ustaleniami.

Efekty poznamy najpóźniej w sobotę przed południem, bo właśnie tego dnia o godz. 10 w stołecznej Hali Expo zbiera się Rada Krajowa PO. Głos mają zabrać Donald Tusk i Borys Budka.