W Bydgoszczy rozpoczął się proces kiboli, którzy brali udział w zadymie na stadionie Zawiszy, w sierpniu ubiegłego roku. Większości grozi do 10 lat więzienia za czynną napaść na policjantów. Dziś na ławie oskarżonych po raz pierwszy zasiedli wszyscy oskarżeni, wcześniej nie stawiali się na rozprawy.

Wyroki w tej sprawie na pewno nie zapadną do końca wakacji, bo następna rozprawa odbędzie się dopiero we wrześniu. Większość kiboli nie przyznaje się do winy. Twierdzą, że to nie oni rzucali kamieniami w policję i nie oni niszczyli stadion.

Ja nie mam się do czego przyznawać. Chciałbym zobaczyć zapis z monitoringu. Funkcjonariusze po zatrzymaniu powiedzieli, że byłem grzeczny i nic nie robiłem. Dlatego nie wiem skąd wzięły się zarzuty - powiedział jeden z kibiców, z którym rozmawiał reporter RMF FM Tomasz Fenske.

Niektórzy utrzymują, że wręcz próbowali powstrzymywać kolegów. Jeśli kibole zostaną skazani, będą musieli zapłacić prawie 5,5 tysiąca grzywny każdy. Biorąc jednak pod uwagę, że większość jest na utrzymaniu rodziców, pracuje dorywczo lub jest na zasiłku, może to być trudne.