Porwał kobietę bo był w niej zakochany, a ona go rzuciła. 50-latek z Puław uprowadził 35-latkę i przetrzymywał przez kilka godzin. Na szczęście kobieta jest już wolna, a amant za kratami.

Mężczyzna uprowadził kobietę wczoraj około 7.45 rano, gdy wychodziła rano do pracy. Sterroryzował ją atrapą pistoletu i wepchnął do samochodu. Przechodnie słyszący wołanie o pomoc natychmiast zaalarmowali policję. Na szczęście, zapamiętali markę i numer rejestracyjny pojazdu. Jeden z patroli po kilku godzinach zauważył auto i zatrzymał je. Uprowadzonej na szczęście nic się nie stało. Była jedynie przestraszona .

To miłość pchnęła go do porwania

Mężczyzna i kobieta wcześniej pracowali w jednej firmie, tam mieli romans. Kobieta jednak w pewnym momencie zerwała kontakty z mężczyzną. 50-latek nie potrafił się z tym pogodzić. Zdesperowany i zraniony postanowił ją porwać i przekonać siłą do tego, żeby z nim była. Jak ustalili policjanci, przetrzymywał porwaną w jednym z zakładów pracy na terenie gm. Baranów. Tam groził jej zabójstwem, używając pistoletu pneumatycznego. Około południa ponownie wepchnął kobietę do samochodu i ruszył z powrotem do Puław.

Mężczyzna został zatrzymany. Podczas przeszukania policjanci znaleźli pistolet pneumatyczny, którym groził kobiecie. Za pozbawienie wolności i kierowane gróźb karalnych grozi do 5 lat pozbawienia wolności.