29-letni mężczyzna podejrzany o wykorzystywanie seksualne małoletniej w wieku poniżej 15 lat, posiadanie pornografii dziecięcej oraz grooming trafił na dwa miesiące do aresztu. Tak zdecydował krośnieński sąd rejonowy.

Na aresztowanie podejrzanego miało wpływ zebranie kolejnych dowodów w śledztwie, które pozwoliły na przedstawienie mężczyźnie kolejnych zarzutów. Dodatkowe zarzuty to kilkakrotne wykorzystywanie małoletniej dziewczynki poniżej 15. roku życia. W związku z tym zagrożenie karą wzrasta z pięciu lat, jakie mu groziły do tej pory, do 18 lat pozbawienia wolności - poinformował rzecznik krośnieńskiej policji podinsp. Marek Cecuła.

Początkowo mężczyźnie zarzucano umawianie się na jednym z portali społecznościowych na spotkania z nastolatkami i składanie propozycji seksualnych nieletnim czyli tzw. grooming. To przestępstwo istnieje w polskim prawie karnym od czerwca ubiegłego roku. Jest to pierwszy na Podkarpaciu przypadek "groomingu".

Mężczyzna został zatrzymany w pierwszej połowie lutego w swoim mieszkaniu w Krośnie. Podczas przeszukania policja znalazła u niego trzy komputery, twarde dyski, pendrive'y oraz blisko trzy tys. płyt CD ze zdjęciami o treściach pedofilskich. Co najmniej kilka tysięcy zdjęć to fotografie nagich dziewcząt, z którymi mężczyzna kontaktował się przez internet. Zdaniem policji nastolatki prawdopodobnie same wysyłały mu swoje zdjęcia.

Policjanci ustalili, że mężczyzna wysyłał e-maile z propozycją spotkania do nastolatek, a spotkał się z co najmniej dwiema dziewczynkami poznanymi w sieci, w wieku 13 i 14 lat. Z jedną z nich umówił się w swoim mieszkaniu, z drugą spotkał się w ustronnym miejscu. Kontakty te miały wyraźny podtekst seksualny. Policjanci ustalili, że e-maile z propozycją spotkania wysyłał ze swego domowego komputera oraz miejsca pracy. Takie wiadomości mogły trafić nawet do 500 nastoletnich adresatek. Podejrzany jest żonaty, ale mieszka sam. Z wykształcenia jest informatykiem, ostatnio pracował jako magazynier w jednej z miejscowych firm.