Jak wygląda pingwin malowany ręką Piotra Gąsowskiego, Roberta Makłowicza czy Filipa Chajzera? We wrocławskim zoo od dziś można podziwiać Pingwinią Aleję Gwiazd, czyli ekspozycję figur malowanych przez znanych Polaków. Jak podkreślają pracownicy zoo - to nie tylko dodatkowa atrakcja na terenie ogrodu, ale też doskonała podpowiedź dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą, na co przeznaczyć 1 proc. z podatku podczas rozliczania się z fiskusem.

We wrocławskim zoo otwarto dziś Pingwinią Aleję Gwiazd, czyli ekspozycję figur pingwinów malowanych przez znane osoby. To element kampanii "Ratujemy pingwiny" na rzecz ochrony tych ptaków w naturze i przekazywania 1 proc. z podatku na Fundację Wrocławskiego Zoo - Dodo.

Pingwin przylądkowy, czyli ten, który mieszka w zoo, ale też ten, który żyje w Afryce, wyginął w 98 procentach! Chcemy na to zwrócić uwagę. Sami jako zoo i Fundacja Zoo Wrocław - Dodo pomagamy pingwinom. Ale jest taka szansa, żeby każdy mógł się w tę pomoc włączyć, jeżeli odprowadzamy jeden procent na organizacje pożytku publicznego, to po prostu trzeba wpisać KRS Fundacji Zoo Wrocław - Dodo, do czego serdecznie zachęcamy - mówiła RMF FM Agnieszka Korzeniowska, dyrektor marketingu w zoo we Wrocławiu.

Wystawa barwnych figur

Do akcji - malowania figur pingwinów, które stanęły na wzgórzu obok pawilonu polarnego "Klimat, zwierzęta, ludzie" - włączyli się znani Polacy wśród nich politycy, aktorzy, piosenkarze, dziennikarze i influencerzy. To między innymi Robert Makłowicz, Piotr Gąsowski, Filip Chajzer i Maciej Kawecki, kabaret Hrabi, reZigiusz czy Robert Janowski.

Każdy z Ambasadorów miał własny pomysł na ozdobienie figury. Dzięki temu powstała oryginalna wystawa dziesięciu ciekawych i niezwykle barwnych figur pingwinich, które zwiedzający mogą od dziś oglądać na terenie zoo we Wrocławiu.

I tak: autorzy kanału "W głowie się nie mieści" - Filip Chajzer i Maciej Kawecki stworzyli wizję "tech-pingwina", czyli takiego z baterią, któremu pozostało 2 procent do wyczerpania. Nawiązali w ten sposób do sytuacji pingwinów przylądkowych w środowisku naturalnym, bowiem tylko tyle pozostało z populacji, która jeszcze 100 lat temu liczyła milion par.

O krok dalej poszedł prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk, który do malowania figur zaangażował dzieci z Przedszkola nr 121 w stolicy Dolnego Śląska. Tym sposobem informacja o sytuacji pingwinów w naturze i konieczności ich ochrony, dotarła do najmłodszych.

Ciekawy pomysł miał także Robert Makłowicz. Zaprojektował on pingwina cesarskiego, nawiązując do historii Cesarstwa Austrii. Jego pingwin przybrał żółto-czarne barwy, jest przepasany czerwono-biało-czerwoną szarfą, a jego pierś ozdabia jedno z najwyżej cenionych odznaczeń na świecie - Order Złotego Runa.

Jak podkreśla Agnieszka Korzeniowska: Nasi ambasadorowie, gdy usłyszeli, że chodzi o pingwiny i ich trudną sytuację w naturze, od razu się zgodzili.  Każdy z nich rozumie jak ważna jest ochrona przyrody dla naszej przyszłości. Warto też docenić fakt, że udział w akcji wymagał sporego zaangażowania, bo malowaniu figury trzeba było poświęcić czas i sporo pracy. No i chodziło też o relacjonowanie tego przedsięwzięcia dla swoich fanów w mediach społecznościowych, aby jak najwięcej osób zaangażować w ratowanie pingwinów w ich naturalnym środowisku. Wyszło świetnie!

Poniżej możecie zobaczyć kilka z pingwinich figur, jakie stanęły od dziś w zoo we Wrocławiu. 

Apel o wsparcie

Wrocławskie zoo i jego Fundacja Dodo od kilku lat bardzo aktywnie działają na rzecz ochrony dzikich zwierząt w środowisku naturalnym. W 2019 r. zebrano na ten cel 579 tys. zł, a w 2020 - 615 tys. Obie organizacje liczą, że w tym roku uda się zebrać więcej, bo przez pandemię organizacje ochroniarskie borykają się z ogromnymi problemami.

Nie ma tygodnia, aby nie docierały do nas informacje o trudnej sytuacji organizacji zajmujących się ratowaniem zwierząt. Dostajemy maile z RPA, Madagaskaru, Wietnamu, Laosu, Sumatry, Jawy, Filipin, Brazylii. Każdy ma kłopoty z pozyskaniem środków na utrzymanie parku, rezerwatu czy centrum rehabilitacji. Pomagamy praktycznie codziennie. [...] Trzy dni temu, do wybudowanego dzięki wrocławskiemu ZOO pangolinarium w Luang Prabang Wildlife Sanctuary, trafiła siedmiomiesięczna samiczka pangolina jawajskiego - gatunku krytycznie zagrożonego wyginięciem. Dzięki pieniądzom od naszych darczyńców ma szansę wrócić do środowiska naturalnego. Mamy nadzieję, że Polacy nie tylko wesprą nas 1%, ale liczymy również na darowizny. Wszak bioróżnorodność jest gwarantem przetrwania ludzi - mówi Anna Mękarska, prezes Fundacji Dodo.

Wrocławskie zoo przypomina, że 30 kwietnia to ostatnia szansa, by rozliczyć się z fiskusem za rok 2020.

Dla tych, którzy planują to zrobić i nie wybrali jeszcze organizacji pożytku publicznego, której przekażą 1 % na cele charytatywne, to doskonała podpowiedź - zaznacza ogród zoologiczny - Wspierać ochronę zwierząt w naturze można przekazując darowizny na Fundację Dodo - bezpośrednio przez stronę fundacjadodo.pl/ lub 1% z podatku wpisując numer KRS 0000623492, również poprzez zakup biletu wstępu "NA RATUNEK" podczas wizyt w Zoo we Wrocławiu.