Obiecały zdjąć klątwę ciążącą nad domem, a ukradły właścicielom ponad 20 tys. zł. Łomżyńska policja poszukuje dwóch kobiet, które oszukały mieszkańców Piątnicy Poduchownej. Do czarów potrzebne im były szklanka, jajka woda oraz wszystkie pieniądze domowników.

Do domu w Piątnicy Poduchownej koło Łomży przyszły dwie kobiety. Jedna z nich spytała właścicieli, czy nie są chorzy, bo najprawdopodobniej nad domem ciąży klątwa, a ona wie, jak ją zdjąć. Domownicy postanowili skorzystać z oferty.

Najpierw nieznajoma modliła się nad jajkiem zawiniętym w ręcznik, następnie kazała je rozbić 66-letniemu mężczyźnie. Kolejnym elementem zdejmowania klątwy były pieniądze. Małżeństwo zostało poproszone o przyniesienie wszystkich znajdujących się w domu oszczędności.

Mężczyzna włożył dolary i złotówki najpierw w ręcznik, a później z zamkniętymi oczami do czarnej skarpety. Zadaniem żony było schowanie zawiniątka w regale.

"Szamanka" zabroniła mówić małżeństwu, że u nich była, a skarpetę nakazła otworzyć po trzech dniach. W innym wypadku klątwa nie zostałaby zdjęta.

Po tych słowach nieznajome opuściły dom. Jednak właściciel, ryzykując niepowodzeniem odczarowywania, postanowił zajrzeć do skarpety. Okazało się, że w środku jest tylko kilka dwudziestodolarówek oraz 800 zł, a cała reszta zniknęła razem z kobietami.