Policjanci zatrzymali w Małopolsce trzech mężczyzn, którzy okradali cmentarze. Prawdopodobnie plądrowali miejsca pochówku w całej Polsce co najmniej od 5 lat. Mężczyźni zostali zatrzymani, gdy próbowali okraść cmentarz w Chełmie koło Bochni.

Przypadkową osobę zaniepokoił samochód przypominający karawan zaparkowany późnym wieczorem w pobliżu cmentarza. Policjanci znaleźli w bagażniku auta cztery granitowe płyty nagrobne bez napisów, a obok wózek transportowy z kolejną płytą. W zaroślach ukryte były torby z dziesięcioma granitowymi wazonami.

Zatrzymani mają od 49 do 67 lat, żaden z nich nie ma stałego zameldowania. Od kilku lat jeździli po cmentarzach, z których kradli płyty nagrobne, wazony i elementy dekoracyjne z metalu. Ostatnia ich trasa wiodła ze Śląska przez Poznań, Radom , Koszalin, województwo świętokrzyskie, Katowice do Małopolski. Prawdopodobnie skradzione rzeczy sprzedawali paserom kamieniarzom, z którymi współpracowali - poinformował rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak.

Jeden z mężczyzn był poszukiwany przez Prokuraturę Rejonową w Gliwicach. Za kradzież zatrzymanym grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.